|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 7 517
|
Dot.: Dziennik regeneracji naturalnych loków i fal
na prosbe Polalavendowego opis moich najlepszych produtkow z krotka charakterystyka, chcialam dopisac do mojego poprzedniego postu ale niestety objetosc postu bylaby za duza i wizaz nie chcial zapisac dlatego tego wstawiam jako osobna wiadomosc
Moje Thebeściaki
Okres czystej CG
Na ten czas najlepsze dla mnie okazaly sie produkty z firmy Curl Junkie, krotko probowalam produktow z Curls jednak zarowno skladowo jak i zapachowo Junkie zwycieza, choc teraz uzywam innej marki to na wiosne znow wroce do Curl Junkie
Produty Curl Junkie
Gentle Shampoo – szampon bez sls, minusem jest q-79 (ale gdzies w polowie skladu), fajny do codziennego mycia, fenomenalny bezposrednio po farbowaniu, jednak ma pewne opory przy zmywaniu olejow i masel (ale nie od razu, dopiero po pewnym czasie gdy stosuje sie tylko ten szampon), konsystencja wody, zeby nie zuzywac go za duzo nalewam na reke troche i pocieram miedzy dlonmi i ta piana myje wlosy, jednak wydaje mi sie ze jest za slaby aby tylko jego uzywac najwet jesli nie stosuje sie silikonow i pq
Daily Fix – odzywka myjaca, fajna odzywka ktora myje i nawilza jednoczesnie, przy braku czasu moze byc uzyta w pojedynke, po splukaniu mozna nalozyc od razu stylizator, niestety przy dluzszym stosowaniu wydaje mi sie ze nie ma az tak silnych wlasciwosci czyszczacych, dlatego tez w okresie czystej CG 1-2 tygodniowo dodawalam do niej sok z cytryny (do porcji na 1 mycie dodawalam 1-2 lyzki soku), potem wprowadzilam Gentle Shampoo 1 x tygodniowo
Smoothing Conditioner – odzywka do splukiwania, najlepsze efekty u mnie daje jak trzymam 10-15 min, minusem ale to w moim przypadku jest to ze nie zawiera protein, moje wlosy potrzebuja protein wiec stosuje sa naprzemiennie z inna odzywka z Curl Junkie – Hibiscus & Banana, Smoothing wygladza wlos dzieki swoim skladnikom
Hibiscus & Banana Deep Conditioner – odzywka nawilzajaca dla szczegolnie potrzebujacych wlosow, z fenomenalnym zapachem, gesta, zawiera zarowno skladniki nawilzajace jak i proteiny, w najgorszym okresie stosowalam ja do kazdego mycia lub nawet gdy nie mylam, moczylam rano wlosy, nakladalam odzywke na 15 minut i po splukaniu stylizacja
Curl Fix – moje KWC, cudo proteinowe, zanim trafilam na Miss jessie’s najpiekniejsze wlosy z podwojnie doladowanym skretem mialam wlasnie po nim, jednak najlepsze wyniki sa gdy zastosuje sie Curl Fix wg zalecen producenta, czyli po nalozeniu odzywki na min 15 minut (ja zawsze trzymam minimum 30 min) nalezy nalozyc Smoothing Conditioner na 1-3 min (ja trzymam min 15m), efekt byl zawsze ten sam – mocno skrecone, gladkie loki
Gellie – kolejne cudo, kremo-zel do lokow, naklada sie na mokre wlosy (mozna sprobowac tez na suche ale u mnie sie nie sprawdzilo), juz w trakcie nakladania wlosy dziela sie na pasma ktore sie skrecaja razem, jedyny minus to ze musze robic przerwe w stosowaniu bo po dluzszym, samodzielnym stosowaniu wloski sie moga wysuszyc jako ze Gellie nie lubi zadnych odzywek bs, probowalam wielu, wszystkie z Curl Junkie i innych firm (nawet Knot Today) ale niestety nic nie spasowalo Gellie, najwieksze efekty daje u mnie solo, ale na szczescie mam tez opracowany drugi zestaw ktory daje mi podobne efekty jednak wymaga wiecej czasu przy nakladaniu
Po obcieciu najpierw skupilam sie na odnowie wlosow, teraz gdy cel osiagniety kolejnym celem jest zapuszczanie jednak chcialam tez troche ochrony, po wyjazdzie z Polski wlosy nie byly az tak ladne w Irladnii w zimnych miesiacach, ogladalam swoje zimowe zdjecia z czasow gdy mieszkalam w Polsce i roznica jest znaczaca (zdecydowanie polska zima ma lagodniejszy przebieg), dlatego wlasnie sprobowalam kosmetykow Miss Jessie’s, no i zakochalam sie nich, naprawde widze roznice po zastosowaniu, owszem maja silikony ale maja rowniez dobre skladniki, analizy naszych dziewczyn nie byly zle wiec dlatego je kupilam, jedyny kosmetyk z gorsza opinia analizowa to bylo Super Sweetback Treatment ale po namysle doszlam do wniosku ze to co Syrenka napisala ze maska moze chronic dzieki silikonom przed uszkodzeniami mechanicznymi to jest wlasnie to co ja teraz potrzebuje.
A wiec teraz moj zestaw jesienno-zimowy, tak z reka na sercu to efekty po tych kosmetykach sa bardziej spektakularne niz po Curl Junkie ale moze to byc zasluga silikonow, z drugiej strony Curl Junkie zaczelam uzywac gdy wloski byly jeszcze zniszczone, a z trzeciej strony to nie wiem czy Miss Jessie’s da komus tak rewelacyjne wyniki jak u mnie jesli wlosy sa zniszczone, jak zawsze trzeba probowac wlasnorecznie.
Miss Jessie’s
Creme de la Curl – odzywka myjaca, zapach w pierwszej chwili wydal mi sie taki zwykly, pospolity, obecnie bardzo go lubie, odzywka naprawde dobrze myje, w mojej opinii lepiej od Daily Fix, nie placze wlosow, fajnie oczyszcza skalp i latwo sie splukuje, ma w skladzie amodimethicone
Creme de la Creme – odzywka do splukiwania, silnie nawilzajaca ale zawierajaca rowniez proteiny i to jest dla niej plus w moim przypadku, z zapachem na poczatku mialam problem, w butelce pachnie tak samo jak Creme de la Curl ale na wlosach wrazenie jakby siedzialo sie w murzynskim salonie fryzjerskim z plynem do trwalej, moje zapachowe spostrzezenia sa podobne jak kobiet ktore kupily w odzywke na NC wiec nie jestem tutaj odosobniona, jednak dzialanie odzywki jest zauwazalne wiec nie odstawilam jej i jakos przyzwyczailam sie do zapachu, w tygodniu nie mam czasu na dluga pielegnacje wiec od pon do pia myje uzywajac Creme de la Curl, potem na wilgotne wlosy Creme de la Creme na 15 minut pod czepeke i recznik
Rapid Recovery Treatment – maska odzywczo-regenerujaca o zapachu ciasteczek maslanych zmieszanych z plynem do trwalej ale absolutnie mi to nie przeszkadza, moze juz zdazylam sie przyzwyczaic do zapachow odzywek Miss jessie’s jako ze maske zamowilam po tygodniu uzywania odzywek, rewelacyjna maska, uzywam jej zawsze po myciu szamponem z sls (1xtyg), nakladam na wilgotne wloski, na to czepek i recznik i trzymam 1-1,5g, zawsze po niej mam grube, gladkie loki, ze skretem jak ja to mowie – podwojnie doladowanym
Super Sweetback Treatment – maska wg producenta promuje wzrost wlosa, wg Syrenki ze wzgledu na zawartosc silikonow chroni wlos przed uszkodzeniami mechanicznymi, po przeczytaniu analizy Syrenki skreslilam maske z listy zakupow, po tym jak Rapid okazal sie hitem, pomyslalam ze w zasadzie ja potrzebuje teraz ochrony przez zimnymi jesienno-zimowymi wiatrami irlandzkimi, zaraz zamowilam i nalozylam na wlosy tego samego dnia jak paczka przyszla, maska ma zapach ciasta piankowego, konsystencja gesta, stosuje po myciu odzywka Creme de la Curl, nakladam na wilgotne wlosy, na to czepek i recznik i trzymam 30-45 min, zapach maski trzyma sie do nastepnego mycia, na chwile obecna nie wiem juz co mi bardzej skreca wlosy ale po uzyciu tej maski tez mam swietne efekty, dodatkowo maska pomaga miec drugi dzien, mozliwe ze to silikony, ale czasami jest to bardzo pomocne, plusem maski jest to ze pomimo sporej ilosci silikonow nie obciaza wlosow, dla mnie to wazne bo mam raczej cienkie wloski ktore latwo obciazyc
Quick Curls – krem do lokow, gesty o dziwnym zapachu, w pierwszej chwili przyszedl mi na mysl meski krem do golenia, dopiero za trzecim razem udalo mi sie go nalozyc poprawnie, pierwszy raz – totalna katastrofa ale mialam zdaje sie jako odzywke bs nalozony Coffe Cocount Creme Lite z Curl Junkie, drugi raz zrobil mi drobne loczki (na mokre byl nalozony Gellie z Curl Junkie), za trzecim razem wyszle piekne, grube loki, oprocz tego loki fajnie sie blyszczaly, po wyschnieciu wlosow tego dziwnego zapachu juz nie czuc
Zestawienia stylizacyjne:
Najlepsze efekty stylizacyjne mam po nastepujacych kombinacjach:
- Gellie (wymieniony juz wczesniej) – kremo-zel do lokow, u mnie jest najlepszy solo, nalozony na mokre, ociekajace woda wlosy, jednak po 1,5 tygodnia max po 2 musze zmienic go na cos innego na okres tygodnia poniewaz uzywanie Gellie samodzielnie troche wysusza wlosy, dlatego mam opracowane zestawy ktore daja takie same efekty
- na mokre Coffe Cocount Creme Lite z Curl Junkie – stylizator I odzywka bs w jednym (fajny, nie wysusza wlosow, wygladza loki ale samodzielnie za slaby do utrzymania skretu zwlaszcza jak loki sa ciezkie), po odcisnieciu wody rekami i zawinieciu w truban na 5-10 min, nakladam zel z firmy Curly Hair Solution, przezroczysty o delikatnym zapachu lub Spiral Solution (serum do lokow) z Kinky Curly, osatnio jednak czesciej klade zel
- ostatni zestaw odkryty niedawno: na mokre Curl Enhancing Jelly ze Spiral Solution (fajny produkt, konsystencja ledwo zaczynajacej gestniec galaretki, absolutnie nie wysusza wlosow, po nalozeniu sa miekkie, bezposrednio po nalozeniu nie widac mocy skrecenia jak w przypadku Gellie ale w miare jak wlosy schna skret robi sie wyrazniejszy i u mnie jest naprawde imponujacy, minus produktu jest taki ze na razie nie ma go w europejskich sklepach i jesli bede chciala znow kupic czekaja mnie zakupy na CM), wode odciskam rekami, robie turban na 5-10 min i potem na wilgotne Quick Curls – ten zestaw chyba robi najlepsze efekty, loki sa duze, grube, gladkie i blyszczace
Inne dobre produkty:
Come Clean – szampon z Kinky Curly, bez sls, duza moc oczyszczania pomimo braku sls, w okresie czystej CG stosowalam ten szampon 1 x tygodniowo a drugi raz Gentle Shampoo z Curl Cunkie (poniewaz uzywanie tylko Daily Fix po 2 tygodniach skutkowalo obciazonymi wlosami chociaz nie uzywalam silikonow)
Treatment Shampoo – szampon z Curly Hair Solution, z sls, bardzo fajny szampon choc ma magnesium, osoby z duza porowatoscia musza uwazac, ma w skladzie tez proteiny, obecnie to wlasnie jego uzywam 1 x tygodniowo i to wystarczy do usuniecia silikonow z produktow Miss Jessie’s, dzieki uzywaniu szamponu silikony sie nie nadbudowywuja, oczywiscie nie mam mikroskopu zeby to sprawdzic ale czuje ze wlosy nie sa obciazone, maja ladny skret i sa uniesione od nasady
No i ostatnia rzecz ktora w zasadzie powinna byc jako pierwsza:
Set It Free – serum do lokow z Devacurl – moj KWC jesli chodzi o naprawe fryzry po walce z deszczem i wiatrem a takze jako reaktywator drugiego dnia, konsystencja gestego mleczka, niesamowity zapach, obecnie nakladam na suche wlosy na konce na zakonczenie stylizacji oraz w przypadku fatalnej pogody gdy docieram do biura i kazdy lok jest nie tam gdzie trzeba, z produktow Devy ktore mialam to serum jest dla mnie najlepsze
Te produkty sa na stale w mojej lazience, mam mnostwo innych rzeczy z czasow probowania wszystkiego i od czasu do czasu uzywam bo wyrzucic szkoda ale lista powyzej to sa, jak to nazwala Polelavendowe, Thebeściaki.
Edit 20 pazdziernik 2010:
Dolaczaja do listy moich swietniakow
Curly Buttercreme – konsystencja luzniejszego kremu, kolor zloty, zapach – w opakowaniu bardzo mietowa pasta do zebow, nalozony na wlosy – poprostu mieta z czyms jeszcze, chwilowo nie potrafie zidentyfikowac ale wrazenie bardzo pozytywne, jesli ktos lubi zapach mietowy to sie nie zawiedzie (jak ktos nie lubi jest wersja dla dzieci Baby Buttercreme – skladnikowo to samo ale bez mietowego zapachu)
Zadanie tego produktu to nawilzanie I utrzymanie fryzury, czyli rano na suche wlosy naniesc troche buttercreme, produkt jest bardzo tresciwy wiec naprawde malo go potrzeba, ja chwilowo uzywam jako nocnego maskowania, fajnie sie sprawdza I zmywam go odzywka, mam wrazenie ze zaciesnia skret po nalozeniu, po nocy loki byly nienaruszone ale mycia wymagaly bo nakladam wiecej niz zaleca sie wiec mialam sliczne tluste loczki (na wakacjach zostawilabym bez mycia bo w wygladzie to bylo jak mokra wloszka), zdecydowanie zakupie wieksze pudelko, z mietowym zapachem.
Curly Meringue – krem do lokow, kolor bialy, zapach – ananas w pinakoladzie, konsystencja – krem ktory w momencie brania z pudelka wydaje sie byc ciagliwy ale bez problemu rozciera sie w dloniach, na moje wlosy zuzylam ok. 1.5 lyzeczki, najlepiej jak nalozy sie na bardzo wilgotne wlosy, przynajmniej u mnie, po nalozeniu przy ugniatania slychac takie cos jak chlupniecie ale woda z wlosow nie leci, meringue nie ma pvp w sobie ale o dziwo trzyma loka jak inne produkty z pvp, po wyschnieciu nie mam sztywniakow choc czuc ze loki sa jakby na elastycznej gumie (glupio brzmi ale najlepiej oddaje), jedyny minus to taki ze jeszcze nie umiem nalozyc meringue rownomiernie I po wysciu na dwor na czubku glowy mam znow taki dyskretny puch, tam gdzie krem zostal nalozony lok jest gladki I nie zareagowal na wilgotne powietrze, jednak loki sa tak wyrazne ze ten puch jakos nie przeszkadza mi, zawsze pamietam co wyczytalam w ksiazce Lorraine Massey: loki odzwierciedlaja nas, nawet jak maja gorszy dzien I puch to I tak to sa nasze kochane loki, czesc nas I nalezy je nosic z duma, z puchem lub bez (tak mniej wiecej luzne tlumaczenie) 
edit 18.11.10: jak znajde wiecej czasu uzupelnie liste, na razie fotki po stosowaniu miss jessie's
1. po nalozeniu Curly Pudding
2. po nalozeniu Curly Meringue
3. po nalozeniu Strech Silkening Creme (na mokre jakob odzywka bs) i Quick Curls (na wilgotne, na 1/3 dlugosci)
Edytowane przez Rybiorek
Czas edycji: 2010-11-18 o 22:18
|