[pidzi]

Napisane przez lovebird

pidzi, ja studiuję prawo, ale w Niemczech, więc wybór jest szeroki A co do studiowania w Polsce po niemiecku, to nie wiem, czy cokolwiek jest, a jak jest, to co. Bo o angielskich kierunkach słyszałam, ale o niemieckich jeszcze nie
A co do hiszpańskiego, to Hiszpan mnie jeszcze żaden nie uczył, ale właśnie miałam nauczyciela z Ameryki Południowej i w miarę zadowolona byłam Co prawda wcześniej z lektorką Polką, która moim zdaniem fajniej mówiła, ale może to była kwestia tego, że właśnie jest Polką Ale na ten kurs raczej nie pójdę, bo jest raz w tygodniu po 4 godziny. Niby raz w tygodniu ok, ale ja prędzej bym chyba dwa razy po 2 godz. uskrobała, niż tak. Strasznie dużo mam planów na ten nowy semestr, zobaczymy co wyjdzie. Ale chcę spotykać się z takim Hiszpanem, który ma mi pomagać w hiszpańskim, a ja mu w niemieckim. Kilka razy się widzieliśmy i może najlepiej mi nie szło, ale szczerze mówiąc nie przykładałam się za bardzo. Mam nadzieję, że teraz dam radę ze wszystkim

o jej to jak Ty w Niemczech a Tż w Polsce to rzeczywiście ciężko Wam musi być, ale jedyny plus jaki masz to że jest blisko z Polski do Niemiec, ja zawsze tylko Francja lub lepiej- Hiszpania, ale możliwości nie mam bo za daleko
co do nauczycieli z Ameryki Pd. nic nie mam, chodziło mi tylko o to że poprostu różni się tamten hiszpański od tego z Hiszpanii trochę, nawet jesli chodzi o wymowę, może dlatego bardziej podobało Ci się jak mówiła Polka- mi też się podoba bardziej hiszpański z Hiszpanii

Napisane przez Bambi19

A jak jest u Was...gdyby odpukac Wasze zwiazki nie wypalily, bralybyscie kolejnych wojakow pod uwage? Czy zniechecone trudnosciami takich zwiazkow powiedzialybyscie tej grupie zawodowej NIE???

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Jeszcze widzialam, ze sa chetne na film "Jedz, modl sie i kochaj". Uwazam, ze taki sobie, spodziewalam sie wiecej, bylam troche rozczarowana. Fakt ksiazki nie czytalam, ale sam film...hm...no moze musicie zobaczyc, w koncu kazdy ma inny gust. Javier i Julia ok
Co do fitnessu - wiem o czym mowicie, dla mnie to sposob na zycie, odstresowanie i w ogole, meggggaaaaaa przyjemnosc, z ktora mam do czynienia niemal na codzien

ja sobie mówię że gdyby było tak i nie byłabym już ze swoim to za żadne skarby nie chcę się zakochać w żadnym mundurowym i chcę faceta, który przeprowadzi się dla mnie na drugi koniec polski a nie ja i który będzie cały czas, a nie na rok wyjeżdża, ale to nie ja wybieram w kim się zakochuję i jeśli bym się zakochała w wojskowym to bym chciała z nim być ale mam nadzieję, że już nigdy nie będę miała okazji się zakochać bo że zostanie ten co jest i nie zamieniłabym go na żadnego innego