Witajcie.
Przeleciałam wątek tyle o ile bo Olcia daje mi popalić.Teraz śpi od 2h po podaniu Virbucolu.
Ale od początku...
2 noce wcześniej wstawanie w nocy co godzinę.
Poprzedniej nocy obudziła się o 2.30 na cyca.O 3.30 zaczęła się kręcic wiec dałam smoczka i myslałam, że pujdzie spać dalej.A ta nie i zaczęło się.Godzine płaczu, wycia, noszenie nie pomagało,cyca nie chciała.W końcu zapodałam jej rumianku łyżeczką bo butla jest bee i ze zmęczenia padła na kolanach meża.Położyłam ją u nas w łożku i pospała do 7.00.Zjadła na poł śpiąco i pospała do 9.00.Dziś około 16.00 powtórka.Powinna jesc ale nie.Podałam czopka.O 17.30 usneła na pół godziny u mnie na kolanach przy suszarce.
Wstała i była w dobrym humorze.Umyłam ją,przebrałam i o 19.00 w końcu zjadła cyca i usneła.
Pierdki ida i przy nich sie wybudza w nocy.
A czy kolki mogą wystąpic dopiero teraz
Dziś zakupiłam butelkę z Aventu- bedziemy testowac, mleko mm i kaszkę ryżową.No ale nie dostała mm bo śpi.
I teraz nie wiem co jest grane
albo skok i ten cholerny tydzień z błyskawicą,
albo moja kolacja-kanapki z pasztetową,
albo zeby ale to najmniej prawdopodobne.
A pytałam was po jakim czasie to co zjem znajdzie sie w moim mleku.
Jak dla mnie za szybko wprowadzasz te kaszki.
O kurcze znowu jakiś "przyjazny" pracodawca.Wspołczuję.
Ja to mam tyle dobrze, ze miejsce pracy na mnie czeka i tak łatwo mnie nie zwolnia jakby chcieli.No ale w uk jest inna polityka.