[kamena]

też już wyczaiłam Forsycję


Zapomniałam napisać: Skarbiątko, Rozterko: podziwiam, naprawdę, to o czym pisałyście to nie łatwe, nie małe rzeczy. Wydajecie mi się wyjątkowo silne.. i z pewnością takie jesteście. Brawo.

A ja znowu za to wpadłam w mały dołek (mówiłam, huśtawka) że oczywiście tamta para zdecyduje się na tę chatę a ja znajdę tylko jakąś straszną, zimną i ponurą norę.... Wprawdzie jadę jeszcze dziś obejrzeć kolejne, jutro kolejne, i wiem że mogę tak oglądać kolejne i kolejne, ale co robić, tamto mi tak w serducho zapadło że teraz będę trząść się z nerwów.... i pewnie do każdego innego podejdę z uprzedzeniem.
I w ogóle myślałam że mieszkania są tańsze....


A z radośniejszych rzeczy: obejrzałam wczoraj z przyjaciółką Mamma Mia i dwa przecudne momenty mi zapadły w pamięć: Pan Darcy jako headbanger z kolczastą obróżką na szyi (grrrry ) a na deser w obcisłym kostiumie na obcasach i kręcący tyłkiem
Dla tych dwóch momentów (poza muzyką Abby, of kors) było warto