[reniabg]

Napisane przez Kica.

ja na szczęście też rzadko ogólnie w związku to ja jestem tą spokojniejszą i dużo bardziej opanowaną osobą

Ja w sumie szybko się denerwuję ale ogólnie nie jest źle mój mąż zresztą tak samo. Radzimy sobie doskonale, czasem On mnie sprowadza do pionu a czasem ja Jego

Napisane przez nadia07

mój TŻ ma już moją torebkę (Czarną Krysię).. jeszcze jakaś godzinka i ją w końcu zobaczę

EDIT: Widzę, że te chłopy to muszą z nami nie jedno przechodzić.. ja ostatnio w pierwszy dzień okresu dosłownie rzucałam tym co mi wpadło w ręce.. widelcem, ścierką, plastikowym opakowaniem po lodach (oto efekt pomieszania pigułek i wzięcia dwóch opakowań pod rząd ) .. a mój kochany TŻ tylko mnie przytulał i pod nosem się podśmiechiwał (może dlatego, że to nie na niego się zlościłam.. choć i jemu się dostało za zagłuszanie mi programu telwizyjnego, który tamtego feralnego dnia , z zaciekawieniem oglądałam )

Nadia wstaw duzzzo fotek, proszę
Ja jeszcze nie rzucałam niczym albo juz nie pamiętam ale po odstawieniu pigułek szalałam i ze smiechu przeistaczałam sie w płaczliwą zołzę jak tylko coś ktoś powiedział nie tak to moim ulubionym słowem było Wynocha! już wróciło do normy i jest oki.