2010-10-20, 15:36
|
#21
|
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 497
|
Dot.: kolczyk w wardze
No właśnie ja też się spotykam wszędzie z określeniem "wyrażenie siebie". Ale co to w ogóle ma oznaczać? "Wyrazić siebie" to można pisząc prozę, albo poezję - przelewając na papier swoje myśli, spostrzeżenia i swój obraz świata. Może nie zawsze jest to całkiem zrozumiałe dla czytelnika (stąd zapewne ulubione pytanie polonistek: Co Autor miał na myśli? ), ale przynajmniej jakieś sensowne i logiczne w miarę. Ale żeby poprzekłuwać sobie całą twarz i wytatuować pół ciała w cętki na przykład Żeby zwrócić na siebie uwagę? To można zielone rajstopy do fioletowej spódnicy założyć albo różowy garnitur... Ale żeby na trwałe coś takiego sobie z twarzą robić??? Ja wiem, że mało tolerancyjna jestem w takich sprawach i dość konserwatywna, bo w ogóle tatuaży z serii "motylek na plecach" albo w innym miejscu nie cierpię, ale dopóki to jest czyjaś prywatna "ozdoba", przeznaczona dla oczu najbliższych, to niech ten ktoś dobie to ukrywa pod bielizną. Ale chyba powoli robię się jak mój ojciec, który za każdym razem mijając kogoś wytatuowanego na ulicy, głośno i wyraźnie komentuje: "Niech on się tatuuje gdzie mu się podoba, ale dlaczego każe to oglądać innym ludziom?" W ogóle jak można dać sobie wtłoczyć pod skórę tusz czy jakieś inne chemiczne świństwo??? Bleeee...
|
|
|