2010-10-21, 19:37
|
#18
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 3 003
|
Dot.: "przyjaciółka" chłopaka mnie rozbraja ... - ręce opadają!
Cytat:
Napisane przez Aggie125
Jeśli odpuścisz, to będzie Cie to gryzło, aż w końcu wybuchniesz.
Stosunki Twojego faceta ze swoją "przyjaciółką" są zdecydowanie niezdrowe. Dziewczyna próbowała go namówić, aby Cię zostawił, czyli próbowala rozwalić Wasz związek. Po czymś takim facet powinien przestać zachowywać się jak niezdecydowane cielę i pożegnać taką "przyjaciółkę".
Nie da się mieć ciastak i zjeść ciastka. Gdyby dziewczyna od początku zachowywała się fair, czyli utrzymywała kontakt z Twoim facetem, ale bez przekraczania pewnej granicy, nie byłoby problemu. Sęk w tym, że przeholowała. A po reakcji faceta (jak zerwie kontakt, to z przymusu, ale nie wie, co z Wami dalej będzie), trzasnęłabym drzwiami i nie dyskutowała więcej. Twoja reakcja jest moim zdaniem słuszna, natomiast jego - zwyczajna żenada.
|
Cytat:
Napisane przez Aggie125
Słodkaaa, zwróc uagę, że autorce wątku nie przeszkadzało, że oni mają ze sobą kontakt mailowy czy telefoniczny. To się zmieniło w momencie, kiedy się okazało, że dziewczyna próbuje ich rozdzielić.
Zaufanie świetna rzecz, ale na takie zaufanie też trzeba sobie zapracować. Na tej zasadzie dziewczyna mogłaby przenocować w swoim pokoju byłego chłopaka, który cały czas czuje do niej miętę i beztrosko oświadczyć swojemu facetowi: "Jak masz do mnie zaufanie, to o co ci chodzi? Spaliśmy w jednym łóżku, on cały czas twierdził, żę powinnam cię rzucić, bo jesteś dupkiem, ale do niczego nie doszło". Czy w takiej sytuacji ktoś by się zdziwił, gdyby facet dostał szału?
|

popieram w calej rozciaglosci...
a po tym jego tekscie, ze on z przymusu moze zerwac z nia kontakt i nie wie co z Wami w takiej sytuacji bedzie, to ja bym mu pokazala dobitnie co bedzie, czyli ma sie rozumiec ze koniec... ja takiego czegos na pewno bym nie tolerowala...
co to w ogole ma byc... a ta panna to juz ludzkie pojecie przeszla, co ona sobie wyobraza... i ze to niby jest przyjacioka, ktora wchrzania sie z butami w zwiazek swojego niby wielkiego przyjaciela i stara sie ze wszystkich sil zniszczyc jego zwizek... toz to kpina jakas a nie przyjazn...
Twoj TZ powinien chyba przeczytac co tu wszyscy na watku sadza na temat jego niby wielkiej przyjazni i przyjacioleczki... moze to go otrzezwi...
Edytowane przez Caroline1920
Czas edycji: 2010-10-21 o 19:40
|
|
|