[Ishikawa]

Napisane przez santos

Jestem za, aczkolwiem uwazam to za nie najlepsze wyjscie. To wlasnie taka deska ratunku dla kobiet z krajow, ktore kobiety maja tam, gdzie swiatlo nie dochodzi. Moze odzyje czasow, gdy w Polsce bedzie legalna aborcja, ale przed trzeba bedzie sie konsultowac z lekarzem gin. i psychologiem ktorzy dokladnie objasniaja zabieg i ew skutki (takze psychologiczne). Tak jest w niektorych Landach w Niemczech.

Zaraz sie wywiaze dyskusja za/przeciw aborcji.

Mysle, ze jesli juz mamy dyskutowac (bo przeciez chyba nie bedzie sie caly watek opieral na wizazankach wklejajacych odpowiedzi "za" "jestem przeciw " itd) to moze podyskutujmy o polskim prawie. Czy naprawde w dobie dostepu do tego typu stron ma w ogole sens prawo antyaborcyjne? Rozumiem doskonale, ze ktos moze byc przeciw aborcj, ale nie da sie faktom zaprzeczyc: ustawa nie pomaga dzieciom ani troche, jedyni, ktorzy na niej korzystaja, to niedouczeni lekarze, ktorzy moga bezkarnie przeprowadzac aborcje nie patrzac na warunki, nie musza sie martwic, ze cos spaprza i moga wolac 4x tyle pieniedzy. A jak widac po powyzszym, jak kobieta chce, to aborcji dokona. Moze sie to tylko odbic na zdrowiu jej/ dziecka (jesli sie nie powiedzie aborcja). To lepsze wyjscie?

Polskie prawo jest bardzo kulawe pod tym względem. Pewnie za nie długo będzie kolejna dziurawa ustawa o In Vitro ;]
Ciekawe kto na tym zarobi

Mnie dziwi zawsze jedno w rożnych debatach radiowo - tv.
Wiadomo, co popiera a czego nie Kościół i środowiska Katolickie.

Dlaczego zatem Kościół który w Polsce jest bardzo opiniotwórczy - nie naciska żeby coś zrobić z : bidulami, adopcjami,wioskami dziecięcymi , surogatkami, żeby zmniejszył się czas oczekiwania na dziecko do adopcji, ?
Może by się zajął tymi,którzy już są na tym świecie i potrzebują mamy, taty ,miłości itp. A nie czczego rozpolitykowania.