Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Bezpieczne Firmy Czyli Nie Testowane Na Zwierzętach
Hmm, mnie szczerze mówiąc zastanawia jak wy byście dziewczyny widziały w takim razie kwestię testowania leków? Bo chyba się wszyscy zgodnie zgodzimy, że tutaj nie ma absolutnie wyjścia i może nam się coś podobać, coś nie, ale bez tego nie bylibyśmy w stanie leczyć chorób, które obecnie można już próbować leczyć. Dziewczy, przerażacie się badaniami na zwierzętach, nie zgadzacie się z ideą takich badań - no dobrze, ale co my mamy do zaproponowania zamiast? Jakieś propozycje? Poza tym, szczerze, rozmawiamy tu o cierpieniu... nie wiem czy któraś z was była na przykład na wydziale onkologicznym i widziała jak wygląda proces leczenia od strony pacjentów....? Można sobie dywagować o badaniach nad lekarstwem nad rakiem, ale trzeba sobie zdać sprawę, że za takimi badaniami nad lekarstwem stoją setki, nawet miliony ludzi. Chodzi mi o to, że przy rozmowach o testowaniu leków takie testy mają jakieś uzasadnienie. Można rozumieć co za tym stoi, co kieruje ludźmi. Podam inny przykład, w rodzinie mam osobę chorą na cukrzycę niemal od urodzenia. Od lat stwierdzenie: wynaleźli coś nowego, już to testują na szczurkach, oby się potwierdziło że działa i na ludzi! budziło nadzieję w setkach dzieci, ba ludzi na całym świecie. Rozumiem, że wiele z was razi idea wbiajania igieł czy coś w ciało zwierzęcia (mnie też!), ale czy wiele z was widziało jak codziennie trzeba np dawać zastrzyki dzieciom (takim na przykład kilkumiesięcznym)? Umówmy się, "bycie przeciwko" idei badań na zwierzętach nie ma sensu, bo żeby być przeciwko czemuś, należy po pierwsze, udowodnić, że to nie ma sensu bądź znaczenia , a po drugie, wskazać jakąś alternatywę - a nie sądzę, żeby pomysły na alternatywę zalały nagle forum. To tak trochę mi przypomina robienie rewolucji: zróbmy rewolucję! No dobrze, ale co potem? Nie wiem, nas to nie interesuje co potem, my chcemy tylko obalic obecny system... Dlatego, nie zrozumcie mnie źle, rozumiem o czym tu mówicie, ale umówmy się szczerze: porównujemy tutaj cierpienia ludzi do cierpienia zwierząt... naprawdę jesteśmy gotowe, żeby się bawić w porównywanie co jest ważniejsze....?
b) Kosmetyki. Wiele już o tym były powiedziane, także w tym wątku. Wszystkie zgodnie popieramy ideę kosmetyków cruelty- free i metody alternatywne. Tylko że my możemy sobie popierać i niepopierać co chcemy, bo, jeśli która z was miała okazję widzieć roczny zysk koncernu L'Oreal to wie, że w grę wchodzą niewyobrażalne pieniądze. Jak więc słusznie zauważyła Moll, trzeba rozumieć W JAKI sposób możemy mieć jakikolwiek wpływ na to, co się dzieje i rozumieć jak taki mechanizm "przekonywania" jakiejkolwiek firmy działa. A pisaniem postów na jakiś forum w Polsce nie działa i to rozumiemy wszystkie. Jedyną możliwością, żeby takie koncerny przekonać do stosowania metod alternatywnych ( a osobiście uważam, że z badań nad nowymi składnikami kosmetyków rezygnować nie należy i zaraz wyjaśnię dlaczego) w badaniu nowych składników, jest udowodnienie im, że więcej klientów stracą jeśli pozostaną przy stosowaniu testów na zwierzętach. Stąd pojęcie "bojkotowania firm testujących". Firmy takie płacą krocie, niekiedy miliony, że robić badania rynku i sprawdzać np dlaczego sprzedaż im spada. TO jest jedyna metoda, żeby takie firmy do jakichkolwiek nadmiernych inwestycji w badania alternatywne przekonać
Na koniec jeszcze o testowaniu nowych składników.... Że znów podam przykład osób z cukrzycą (no ale ten emat przynajmniej znam trochę). Po podawaniu sobie insuliny w zastrzykach przez wiele wiele lat, pod skórą robią się zrosty (bliznowce), które, delikatnie rzecz ujmują bolą i uniemożliwiają prawidłowe podanie zastrzyku w tę samą tkankę. Żeby nie powiedzieć jaka jest róznica w bólu jak się w coś takiego trafi igłą. Oczywiście zastrzyków nie można podawać wszędzie, więc logiczne jest, że takie miejsca są ograniczone. Koniecznym byłoby wynalezienie coś, co mogło być takie blizny "rozpuszczac". Do dziś na to żadnego specyfiku nie wynaleziono, co jest, moim zdaniem, bardzo smutne. A to jest tylko jeden malutki przykład na to, że kosmetyka to nie tylko ładnie pachnące kremy i masła do ciała. Co do tuszy do rzęs i innych takich rzeczy - wiadomo, wszystkie mamy podobne zdanie na ten temat.
Wybaczcie długość postu, ale chciałam dokładnie wszystko wytłumaczyć
|