Kretynsko zrobione przedmioty codziennego uzytku
hehehe, ciekawe, czy watek przejdzie. Mysle jednak, ze wszystkie sie na takie "egzemplarze" natknelysmy:
chodzi mi o kretynsko zrobione/zaprojektowane elementy domu lub przedmioty codziennego uzytku.
Podam moje przyklady:
- kubel, jaki mam w domu: wysoki, srebrny, taki ze stali, otwierany na "pedal". Jest tak waski (bo taki, wiecei, smukly sie pewnie projektantowi wydawal), ze musze kupowac wielkie worki (bo gleboki), ale miesci sie w nim niewiele. Dodatkowo ma "wkladke"-plastikowe wiadro. Wyzarpanie worka ze srodka, gdy kubel jest juz pelny graniczy z cudem. Raz, ze to waskie, wiec cos wiekszego zawsze utknie, dwa, ze wkladka-wiaderko ma "uchwyt"-palak do noszenia i zawartosc worka przez worek zawsze mi sie, kuzwa zahacza o te roczke. Efekt? Gdy wycagam (w 1/3 pelny ofc) worek, zawsze ma dziure i musze go wladac w kolejny. Zuzycie workow : 5x wieksze. Jeden debil to zaprojektowal, a drugi to postawil w kuchni, gdzie sa bajbardziej rosohhate smieci (kartony, pudelka itd)
-kuchenka zamontowana tak blisko sciany, ze patelni nie da sie postawic na najwiekszy palnik, bo laduje i tak po srodku he he
-prysznico-kibel (wynalazek azjatycki) czyli oszczednosc miejsca w lazience poprzez powieszenie prysznica bezposrednio nad sedesem ha ha!
__________________
"Thunderstorms seldom clear the air"
Santosowa rzezba ;-)
nie jestem zawodowym dietetykiem ani trenerem, to moje hobby. Chetnie udziele rad, ale korzystasz z nich na wlasna odpowiedzialnosc. Dziekuje za uwage
|