[Arrianna]

O ja mam podobnie. Mam bardzo bardzo jasną skórę z odcieniem różu - opalam się na czerwono(więc się nie opalam). Oczy mam szaro-zielono-niebieskie(czyli kij wie) i włosy w kolorze ciemnego blondu. Mam też głęboko i blisko osadzone oczy przez co muszę uważać czym i jak się maluję.
Nie wiem czy to ci pomoże ale mogę napisać czego ja unikam :P
Pasują mi zazwyczaj kolory chłodne albo neutralne przy czym nie mogę używać ciemnych brązów bo sprawiają że głęboko osadzone oczy wydają się mniejsze.
Żeby bardziej podkreślić oczy w ciągu dnia nakładam na powiekę jasny brąz albo beż (po prostu jasny kolor) i rozświetlam wewnętrzny kącik oka. Trochę ciemniejszy cień nakładam przy zewnętrznym kąciku - żeby odsunąć od siebie oczy. Poza tym dla mnie musem jest eyeliner i mimo że jestem blondynką to o dziwo lepiej wygląda na mnie czarny niż brąz(może dlatego że zazwyczaj trafiałam na ciepłe brązy) ale na codzień ujdzie też szary. Najpierw kredką wjeżdzam między rzęsy(od dołu) - żeby sie wydawało że jest ich wiecej a potem eyelinerem robie kreskę na górnej powiece przy czym nie zaczynam od samego wewnętrznego kącika tylko zostawiam kawałek wolny żeby nie zamykać oka. Na dolnej powiece robie kreskę od zewnętrznego kącika i tylko na długości jakiejś 1/3 oka. Pozostałą część też rozświetlam jak wewnętrzny kącik. No i dużo tuszu - zauważyłam już dawno że to właśnie najlepsze efekty jeśli idzie o powiększenie oka można uzyskać eyelinerem a nie samymi cieniami.(edit: no i nie wspomniałam o oczywistej oczywistości jak np jasna kredka na dolnej lini wodnej czy zalotka więc dopisuję jakby co :P)

Poza tym jak nie masz dużo różowych tonów w odcieniu skóry to jasny fiolet powinien ładnie na tobie wyglądać albo róż. Poza tym nie kombinowałabym z ciemnymi cieniami - po 1 na dzień trochę za dużo(no chyba że chce się koniecznie) a po drugie jasnoskóre blondynki w ciemnych odcieniach mogą wyglądać jak trupy :P