Ja w karmieniu piersią w miejscach publicznych nie widzę nic złego i dziwię się, jak można źle postrzegać jedno z najbardziej naturalnych zjawisk.
A gdzie niby karmić? Ja karmiłam na ławce na głównym deptaku w moim mieście, w parku, koło bloku, w bardzo różnych miejscach. Karmiłam, kiedy dziecko chciało jeść, a że nie siedziałam z nim w domu, większość czasu spędzaliśmy raczej "na dworze" - karmiłam, gdzie popadło. Oczywiście starałm się znaleźć np. ławkę w cieniu, w cichszym zakątku itd - dla komfortu i swobody swojej i dziecka.
A aby nie krępować swoim zachowaniem innych, którzy jednak skrępowani mogli się poczuć, nie wystawiałam całej piersi na wierzch, nie rozbierałam się do połowy. Zresztą to nietrudne - wystarczy odpowiedni strój i tyle.
Mnie rażą w miejscach publicznych Ci, którzy palą papierosy, pijani, którzy śmiecą i nie sprzątają po sobie, swoich psach i dzieciach.