[mlisiewski]

Moim zdaniem rynek już jakiś czas temu osiągnął na tyle duże nasycenie, że bez dobrego pomysłu i sensownego budżetu na projekt naprawdę trudno będzie Ci się przebić.

Teoretycznie mogę tak pisać, bo stanowisz dla mnie (Modna.pl) potencjalną konkurencję, ale załóżmy że sklep uruchamiasz w wersji minimum (na darmowym oprogramowaniu i z tanim hostingiem / w platformie sklepowej) z praktycznie zerowymi kosztami. Kosztów stałych masz niewiele - praktycznie tylko ZUS (przez pierwsze dwa lata masz ok 300zł miesięcznie), bo na sklep netowy bez działalności gospodarczej decydowałby się tylko szaleniec - raczej się skarbówce nie wytłumaczysz wtedy, że sprzedaż nie jest prowadzona "w sposób ciągły i zorganizowany".

I w tym momencie przechodzimy do podstawowego problemu: jak zdobędziesz klientów? Koleżanki i rodzina starczą na kilka-kilkanaście sprzedaży, ich znajomi na kolejnych kilkanaście - i co dalej?
Z Google i innych wyszukiwarek raczej wejść w sensownej ilości nie będzie, bo na wszystkie sensowne frazy istniejące już sklepy i galerie się pozycjonują - pierwszych kilka stron jest obłożone i trzeba sporo zainwestować (i to nie jednorazowo a miesiąc w miesiąc) żeby się przebić.
Reklama też nie jest tania - nawet jeśli zdecydujesz się na wersję teoretycznie najmniej ryzykowną, czyli płacenie za klik (przejście na Twoją stronę) musisz się liczyć z opłatami rzędu 10-50gr za przejście. Wydaje się niewiele, ale pamiętaj, że nie każdy kto kliknie coś kupuje. W tej branży przyzwoity wynik to ok 1-3% kliknięć kończących się sprzedażą (chyba że NAPRAWDĘ wiesz co robisz), ale im gorzej prezentuje się sklep (a te darmowe pozostawiają sporo do życzenia nie tylko jeśli chodzi o funkcje..), im gorsze są zdjęcia, itp itd tym jest z tym gorzej. Oczekuj raczej 0,5%, co oznacza, że przy 10-50gr za kliknięcie koszt zdobycia jednego klienta to 20-100zł - zostanie Ci coś jeszcze tej sprzedaży?
I tak dalej.

Moim zdaniem w tej chwili nie ma sensu ruszać ze sklepem jeśli się nie ma sporej wiedzy na ten temat i dużej sumy (większej niż dofinansowanie z UP) do zainwestowania.