2004-11-25, 19:17
|
#5
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 88
|
Re: Panie z ekskluzynych sklepów(lepiej:))
Ojejku, widzę że zostałam trochę źle zrozumiana, a to pewnie dlatego, że nie chciało mi się pisać tego samego, co na poprzednim post'cie.Nie mam zamiaru obrażać wszystkich pań z Sephory, ani też tych które pracują w polskich perfumeriach!Żadna z ekspedientek też nie darła się na mnie, ani nie wyrzuciła mnie ze sklepu, żebym na nią donosiła do szefa...Właściwie, chodzi o to, że w co niektórych miejscach u nas w Polsce jesteśmy traktowane raczej z miejsca jak złodziejki, a nie klientki...Ja takie właśnie doświadczenia mam w Sephorze, ale z tego co wiem, to nie zależy od firmy!!Tylko od wyniesienia tyłka ponad głowę pań zatrudnianych w ekskluzywnych miejscach.Niektóre z nich zachowują się, jakby miały prawo czuć się lepsze od nas.Miałam podobne doświadczenia ze sklepu z podróbkami projektantów(mówię podróbkami, bo jak wszystkie wiemy-LV nie można u nas kupić...).Ale niestety najczęściej chodzę do Sephory i tam nie dość, że ochroniaz dmucha mi na kark(gardzo dyskretnie), to jeszcze co dwie minuty podchodzi pani pytając, czy w czymś pomóc, dając do zrozumienia, że wcale nie chce mi w niczym pomagać, tylko życzy sobie żebym wyszła.I to nie jest tak, że jestem przewrażliwiona, one po prostu są dość nieprzyjemne.Ale w sumie to nauczyłam się to ignorować i szczerze powiedziawszy często wchodzę tam bez potrzeby tylko po to, żeby panie ekspedientki miały na kogo się złowieszczo popatrzeć...
A mam również perfumerię w której jestem bardzo miło traktowana, bez względu na to czy wyglądam na milionerkę, czy studentkę(którą jestem).Aż głupio mi wyjść z tej perfumerii z gołymi rękoma, bo panie są takie miłe.Jeśli czytają ten post panie z Sephory to prosiłabym żeby nie czuły się urażone, nie chcę nikogo urazić.Jeśli jestem w nowym mieście to i tak wchodzę do Sephory(bez uprzedzeń).Podejrzewam, że to tylko ja mam takiego pecha...
__________________
The simple way
|
|
|