Walka z niskim libido- damiana i werbena
Witam Wizażanki, wiem że jest bardzo dużo wątków jak radzić sobie z niskim libido, ale postanowiłam założyć nowy- mam nadzieje że nie będzie to jakiś wielki problem i nie zostanę zaraz skierowana do wyszukiwarki.
Robiąc quiz w necie natrafiłam na pytanie o afrodyzjaki po zaznaczeniu odpowiedzi wyświetliło mi się takie wyjaśnienie
Afrodyzjakami są damiana i werbena. Damiana, pochodząca z okolic Zatoki Meksykańskiej podnosi poziom testosteronu. Majowie dodawali tę roślinę do napojów.
Werbena pobudza przepływ krwi i zwiększa libido. Jako eliksir miłości używana była w średniowieczu. Lawenda znana jest ze swoich relaksacyjnych właściwości.
Co o tym sądzicie? Czy któraś z Was już o tym słyszała lub próbowała?
Niestety sama cieprię na bardzo niskie libido :-( i łąpię się już wszystkiego żeby je podnieść. Biorę tabletki antykoncepcyjne (pod koniec roku lub na początku będę szła zmienić bo na razie mam zapas Diane 35) i zastanawiam się czy te zioła nie będą się "gryzły" z tabsami jak dziurawiec.
Słyszałam też, że tabsy wypłukują cynk z organizmu więc może by warto jeszcze w cynk zainwestować, który także jest w jakimś stopniu odpowiedzialny za libido
Cynk a popęd seksualny (libido).
Popęd płciowy, potencja i zdolność do przeżywania orgazmu zarówno u kobiet jak i u mężczyzn związane są bezpośrednio z dostateczną zawartością cynku w organizmie. Cynk zawiaduje substancją bodźcową o nazwie histamina, która w mózgu jest odpowiedzialna za uczucie miłości i towarzyszące jej stany emocjonalne, a która pod wpływem pieszczot słownych i fizycznych powoduje spontaniczny wzrost popędu płciowego i umożliwia przeżycie orgazmu.
Uff ale się rozpisałam a teraz chciałabym się dowiedzieć co wy o tym wszystkim myślicie?
Edytowane przez Skolinka
Czas edycji: 2010-11-05 o 09:52
|