[joli31]

Napisane przez bydgoszczanka

Witajcie kochane Jesteśmy już w domu.
Bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy i pozdrowienia

Luizka czuje się dobrze, do wtorku będzie dostawać antybiotyk. Tego dnia idziemy na kontrolę i chyba zdejmą jej szwy. Ja jestem meeeega zmęczona.
Pozdrawiam Was

wypoczywajcie Dziewczynki i Kwietniowy Tatusiu
Ja też daję Maciowi kaszki z bobowity , uuuu to trzeba się rozejrzeć za czymś zdrowszym. Jaglana z bananem blee, jedynie zmiksowana z zupką dobrze wchodzi, oczywiście pod warunkiem, ze zupka smakuje
dla Mi , Macio tego samego dnia urodzony, a parę kroczków zrobi trzymany pod paszki lub przy wózku-pchaczu.
Wszędzie staje, najchętniej tak jak Krzysiu uczepi się moich spodni i ani kroka dać
Też mam czarne wizje odnośnie upadków, rozwalonch głów itd.
Agatka mając 2 latka wyrżnęła w kant ściany przy drzwiach wejściowych ( potknęła się o wycieraczkę) na klatce ( drzwi są w takiej niszy, wiecie o co mi chodzi), w pierwszym momencie pomyslałam ZABIŁA SIĘ, ale jak się rozdarła to mi ulzyło. Rozcięła tylko skórę na czole i miała mega siniaka.
Kochane powiem Wam z doświadczenia potem nie będzie lepiej im starsze dziecko tym więcej możliwości, większa fantazja i durniejsze pomysły