Dot.: pornografia kobieca
Dokładnie - literacko ujęłaś to co ja próbowałam nieudolnie ubrać w słowa. Wybieramy spośród szerokiej oferty na rynku to co akurat nam się podoba i na nas działa. A nie podoba mi się jedno, mianowicie, że często kobiety nie chcą się przyznać że lubią porno, że to je podnieca. Podejrzewam, że może właśnie przez to "silne kobiece lobby anty-porno" jak to nazwała autorka. Ni widzę nic złego w tym , że kobieta ma ochotę obejrzeć nawet bardzo wyuzdany film , nawet jeżeli na nim inna kobieta jest traktowana przedmiotowo i jest "rżnięta". przeciez po to są robione fimy porno żeby podniecać, niektórym pomagają nawet przepędzić sypialnianą nudę. trzeba tylko umieć wybrać coś odpowiedniego.
__________________
Jest mi dobrze samej ze sobą. To ludzie mają ze mną problem
|