[jennifer777]

To już sczyt! Otóz postaram sie dość krótko i zwięźle przedstawic moja historie
Jeszcze pare miesiecy temu uważałam, że będąc w zwiazku mam pewność ze moja 2 połówka kocha tylko mnie i nie zwraca uwagi na inne dziewczyny. Ostatnio bedac na wakacjach mialam mozliwosc mieszkania z 3 CHŁOPAMI w domku(w tym z moim Do jednego przyjechala dziewczyna i wygladali na bardzo kochająca się parę, po paru dniach dziewczyna wyjechala a moje uszy prawie mi odpadły jak słyszałam męskie dialogi. " Ale Du.. ta to ma ciałko itp.. dodam że ten facet mial 25 lat i wydaje sie ze mial co nieco ułozone pod kopułą..;/
Moj TŻ zostal z nimi(obowiazki) a ja musialam wracac i boje sie ze będąc w takim towarzystwie przejmie nawyki koegow ;/. Bylam idiotka sądzac ze mężczyźni jak sie juz zakochuja to nie zwracaja uwagi na inne dziewczyny, powiem szczerze jestem zazdrosna i wsiekla. Pare minut temu rozmawialam z TŻ-em i pytam co robi a on na to że idzie na basen bo tam sa niezle dziewczyny(to oczywiscie mial byc zart)! A jak ja kiedys zartowalam odnosnie moich kolegow zawsze wynikala wielka kłótnia.
Poza tym jest głupi stereotyp, że dziewczyna ktora jest w ciazy to puszczalska- ale zapominamy o chłopaku, mowiac metaforycznie do tanga trzeba dwojga.
Poza tym w czasach prehistorycznych istniał kult Wielkiej Matki, kobieta była ceniona, pozniej w sredniowieczu zmienili to filozofowie tacy jak Arystoteles ktorzy twierdzili, że kobieta to gorsza kopia mężczyzny. Na szczescie ok. XIX w Anglii kobiety zaczely posiadac(w miare!!) rowne prawa z meżczyznami. Oby w ich pustych głowach cos sie pozmienialo i nie uwazali że oni moga wszystko, a jak my coś chcemy tood razu pojawiaja sie ograniczenia i zakazy!