Coś z nim nie tak, czy mam paranoję?
Pomocy!
Mój pies (leonberger) niespecjalnie chce jeść i, co gorsza, niechętnie pije!
5 dni temu wyjechali moi rodzice - na pewno jest z tego powodu smutny, ale czy może to być powodem tego, że pies je mało i mało pije? Od dwóch dni w zasadzie nie tknął miski (dałam mu trochę bułki to zjadł), i mało pił. Dzisiaj już 'zmusiłam go' (tzn. stałam nad nim i zachęcałam) to zjadł tak z połowę miski, wcześniej zdesperowana nakarmiłam go kilkoma plasterkami szynki. To, co zjadł popił wodą (dostaje kranową), ale nie było to dużo i też po moim zachęceniu trochę się jeszcze napił.
Dodam, że nos ma zimny i wilogtny, nie jest jakiś szczególnie osowiały (tzn. leży sobie cały czas, ale to u niego normalne), kiedy wychodzimy na spacer zachowuje się normalnie, żywiołowo.
I jeszcze jedna dziwna rzecz - pije wodę z kałuży, z miski nie chce, ale do kałuży to chętnie.
I na koniec - ma takie, co jakiś czas, 'drgawki' jakby, tzn. nie serię drgawek, tylko tak pojedynczo - nie reaguje na to, ani nic, pomyślałam, że to może jakiś skurcze mięśni z tego powodu, że nie je.
Jest niedziela wieczór - wszyscy okoliczni weterynarze pozamykani, tak to bym z nim pojechała oczywiście.
Ktoś wie, czy jest się czym przejmować?
__________________
Muminki cię widzą. Muminki cię śledzą. Muminki cię znajdą, zabiją i zjedzą...
************************* ***
Stultorum infinitus est numerus...
|