Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2010-11-15, 10:22   #281
Little brown
Raczkowanie
 
Avatar Little brown
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 393
Dot.: Nie odkładam życia na potem! - zmieniam się :-)

Tzn on to powiedział nie w tym znaczeniu, że szkoda i że żałuję, że jesteśmy razem bo ta kto nie może jeździć do domu. On tylko hipotetycznie mówił, że jakby był sam to na pewno jeździłby co tydzień. Trochę mnie to zmartwiło, bo dla mnie okres po studiach, gdy idzie się do pracy hmm no nie wiem, dla mnie nie jest to do końca normalne i raczej stwierdziłabym, że to jakieś uzależnienie.

Co do kwestii picia z szwagrami to pomyliłaś mnie z Comą

On podjął prace dopiero w październiku i już na samym początku powiedział, że będzie jeździł tzn że będzie chciał jeździć co dwa tygodnie. Teraz wygląda to tak: widujemy się tylko w weekendy. On co drugi weekend chciałby jeździć do domu, a te dwa pozostałe tylko razem u niego lub u mnie. On najchętniej by chciał żebym jeździła zawsze z nim a ja nie chce tak i nie zawsze mogę Ja bym jeździła raz na miesiąc akurat jak on by też jechał.

Od tego października nie było aż bardzo wielu sytuacji żebym zorientowała się jak to rzeczywiście będzie z tymi jego powrotami. Ja za dwa tygodnie muszę jechać do domu, więc pewnie on też pojedzie. Ale później zamierzam na święta dopiero, a on pewnie pojedzie też wcześniej- zobaczę. Będę informować Was na bieżąco jak to będzie, bo nie mam się do końca komu zwierzyć.

Ja rozumiem, że on jest związany z mama, bratem, jego żoną i małym ich dzieckiem (bo razem mieszkają) ale jednak myślałam, że jak zacznie się jego praca to nasze widywanie się będzie inne, tym bardziej, że jak już pisałam mamy gdzie i możemy na prawdę być sami. Lubię ich, ale u nich wciąż jest pełno ludzi w domu i nawet jak siedzimy sami w pokoju (chociaż on wolałby żebyśmy siedzieli w stołowym z wszystkimi) to często ktoś wchodzi a jego mama często nawet nie puka

Rozmawiałam z nim i różnie to było. W pewnych kwestiach przyznał mi racje ale dla niego jego "chcenie" jest normalne. Na razie między nami jest ok. I naprawdę nie mogę mu nic jako mojemu chłopakowi zarzucić. Nie chce go zmieniać na siłę, ani by robił coś wbrew obie tylko dlatego, że ja go o to poprosiłam. Zobaczę jak to będzie dalej Ja będę jeździć co 4, góra 3 tygodnie a on jak chce, zobaczę jak on będzie wybierał i postępował
__________________
poprowadź mnie po drogach wyobraźni
od 5.12.2oo9 razem
Little brown jest offline Zgłoś do moderatora