2010-11-16, 11:48
|
#54
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 3 290
|
Dot.: Maluszki nasze rosną a buzinkę mają wciąż radosną:)
hehe Tity czyli prawie wszystkie TŻty takie nierozgarnięte pod tym względem 
W sumie masz rację - ja w ciąży też bardzo się zamartwiałam czy wszystko tam ok, każdy ból brzucha to zamartwianie się no i ta niewiadoma, żeby tylko zdrowe itd... Ale teraz z perspektywy czasu jak sobie pomyślę, że mogłam wtedy robić co chciała, spać do woli, siedzieć wieczorem przed tv ile chce, chodzić ciągle na spacery (teraz zejście z wózkiem to nie lada wyczyn, dlatego pozwalam sobie na tą przyjemność tylko raz dziennie żeby troszkę oszczędzić mój biedny już pokrzywiony kręgosłup), wieczorami mogliśmy z TŻtem gdzieś wychodzić A wtedy to ja albo zamartwiałam się albo narzekałam że mi ciężk niewygodnie że senna że bez humoru, że mi się nie chce 
No ale Dzidzia wynagrodzi wszystko 
Zeberka bo lekarz powiedział, że "jak już jesteście tacy przewrażliwieni to..." - a my wdomu uznaliśmy, że aż tak przewrażliwieni nie jesteśmy, żeby Jej nóżkę usztywniać skoro lekarz stwierdził, że jest ok tylko pytanie co Nam teraz powie jak zapyta 
Jeju, moja Dominika śpi od 9:30 i śpi cały czas! A ja już wymyta, wymalowana, ubrana czekam na spacer 
Zeberka przynajmniej masz małego pomocnika 
Olliwka łojeju,kuchnia na dole, pokoje na 4 piętrze? kondycje to Ty musisz mieć 
Też czasem strzelało mnie jak TŻ dawał swoje typy damskich imion i już nie chciałam słyszeć imienia "Ola" (w pokoju w pracy siedzi z Nim taka jedna Ola co to nie wywarła na mnie dobrego wrażenia )
Edytowane przez Kakusia
Czas edycji: 2010-11-16 o 11:56
|
|
|