[MdM]

Napisane przez *Agatek*

Jest w Hamburgu. Ja byłam tam na urlopie dwa tygodnie we wrześniu. Ta firma jest beznadziejna, polacy i ruscy kradną, a sam szef (szwab) się wścieka... Strasznie zaniża stawki bo polakom daje 5 euro na godzinę, to nie jest dużo, a na czysto przywozi śmieszne pieniądze, gdzie tu by to dostał jakby chciał, ale właśnie chyba w tym problem, że nie chce. Jest tam coraz gorzej... mi się tam osobiście nie podoba i nie chcę tam jechać, żeby leżeć i pachnieć- tylko do pracy; ale ja nie znając języka nie znajdę pracy, tymbardziej na okres 4 miesięcy... on mi nie załatwi pracy- nie ma gdzie, nikogo nie zna, pojechał w nieznane z bratem i tatą swoim... poza tym nie zamierzam spać na jednoosobowym łóżku w pokoju z teściem- no bez przesady... Zero prywatności. Albo osobny pokój i praca, albo ja nie jadę, no wybacz, ale nie będę się zwalniać z tej pracy i stawiać na 1 kartę... ja chcę dziecko w PL i tu mieszkać, a nie tam.
Rozmawialiśmy i mówił, że nie dopuści do rozpadu małżeństwa, że jutro się dowie czy jest jakaś szansa i da mi odpowiedź co dalej...

Rozumiem W takim razie zostaje Ci nadzieja, ze Twoj partner zrozumie powage sytuacji, wroci i poszuka pracy w PL.

Sama mieszkam w DE, wiem ze z praca dla Polakow, ktorzy nie znaja jezyka albo nie maja wymaganego wyksztalcenia jest ciezko. Czy Twoj maz pracuje na czarno? Bo jesli nie to musi miec pozwolenie na prace. Jesli ma to byloby mu latwiej Tobie zalatwic ewentualne pozwolenie i poszukac Ci pracy. Dziwie sie, ze mu na tym nie zalezy.