[tygrysia]

Napisane przez madzq

tygrsia pies jest ze mną cały czas. w domu mnie nie odstępuje na krok.

Moim zdaniem mamy tu do czynienia z lękiem przed samotnością. Twój pies nie potrafi się bez Ciebie obejść, można napisać, że nie wyobraża sobie życia bez Ciebie. To bardzo ładnie brzmi, ale niestety nie jest dobre, ani dla psa, ani dla Ciebie, ani dla sąsiadów.
Uważam, że najpierw powinnaś pokazać psu, że bez Ciebie też może żyć. Można zacząć od pozostawiania psa w pozycji waruj, ale tak aby Cię widział. Możesz nauczyć pozostawiania go na swoim miejscu. Pies powinien umieć sam "organizować" sobie czas. Jak już ktoś wcześniej wspominał przy wyjściu z domu i przyjściu należy psa ignorować. Bawić się wtedy kiedy Ty masz na to ochotę i nie reagować na zaczepki psa.
Ponadto, zacząć ćwiczyć zostawianie psa samego. Najpierw spróbuj wejść np. do łazienki i jak nie szczeka wyjść i nagrodzić. Potem czas wydłużać. Następnie spróbować z wyjściem za drzwi. Zacząć od kilku sekund i wracać z nagrodą jak pies nie szczeka. Zawsze powrót musi być w chwili kiedy pies jest cicho. Tak powoli drobnymi kroczkami.
Myślę też, że przed wyjściem powinnaś podawać psu smakołyk, ale taki, który go na dłużej zajmie.

Proponuję przeczytaj książkę: "Pies, który kochał zbyt mocno" Nicholas'a Dodmana. Powinna Ci pomóc.

Napisane przez madzq

a co do sąsiadów to jestem z nimi bardzo skłócona przez pieska więc wydaje mi się że moje uprzejmości nie będą dobrze odebrane są to starsi zgryźliwi ludzie którym przeszkadza dosłownie wszystko od włączonej pralki po mój ogródek na który wyrzucają śmieci.... szkoda gadać

Niestety, błędy wychowawcze teraz wychodzą i musisz to naprawić. Ja się nie dziwie sąsiadom. Ujadający kilka godzin pies może wyprowadzić każdego z równowagi.