2010-11-16, 21:58
|
#8
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią
Cytat:
Napisane przez awia
Mnie dziwią niezmiernie kolejki.
Zaklepywanie ze stoje za pania/przed pania a potem leca wziac jeszcze tylko to czy tamto.
A reszta sie awanturuje ze pani tu nie stała.
Albo ludzie wydzierający sie na kasjerki ze mają otworzyć natychmiast kase, bo są kolejni (no, ze 3 osoby)
Z reguly to sa ludzie w srednim wieku i starsi. Ja nie wiem, nie pamietaja jak stali za wszystkim pol zycia? Sie stalo kiedys po 24h w kolejce po pralke czy telewizor i dawali rade, teraz poczekac 10 minut to armageddon.
Ta sama grupa ludzi w autobusach i tramwajach - awantury z mlodymi ludzmi, przeklenstwa, wyscigi do wolnych miejsc, uprzykrzanie zycia tym co siedza - szczesliwie jezdze juz dluzszy czas wlasnym autem i jestem szczesliwym czlowiekiem, ale jezdzilam mpk 7 lat, 5-7 dni w tygodniu i sie naogladalam, nasluchalam i nie raz oberwalam w glowe torebką.
|
oo kolejki mnie denerwują ale u lekarza np. Dzwonię lub przychodzę rano do rejestracji, umawiam się powiedzmy na 15.45 więc przychodzę pod gabinet powiedzmy o tej 15.30-35. A tam już czatuje kolejka zapisanych na 16.00, 16.15 i 16.30 i oczywiście uwazają wszyscy że wchodzą przede mna no bo wczesniej przyszli. Pomijam fakt dodatkowych pacjentów wciśniętych na tzw wizyty prywatne w międzyczasie No wkurza mnie to a najgorsze że nawet z takimi ludźmi nie da się o tym porozmawiać bo zaraz wrzask "trzeba bylo sobie wczesniej przyjśc zająć kolejkę...." Skoro mam sobie "zajmować kolejkę" to jaki jest sens wizyt umawianych na daną godzinę?
Edytowane przez Tygrysiak
Czas edycji: 2010-11-16 o 21:59
|
|
|