[acidka]

Napisane przez BioIvO

Jak byłam mała to mama czytała mi książeczkę pt "Kurczak", chyba M. Musierowicz. Polecam!
Tam było wyjaśnione zjawisko tzw. bezinteresownego robienia przykrości bliźnim, tylko po to aby samemu poczuć sie tym lepszym. Tak to czasem działa, że ktoś kto zawsze jest na straconej pozycji chce się odbić na innej potencjalnie słabszej osobie- patrzcie, ten to dopiero jest beznadziejny/brzydki/głupi itp.

Podpisuję się pod tym. "Przykrzy" są zazwyczaj ludzie niedowartościowani, którzy tylko w taki sposób podbudowują swoje ego. I nie ważne czy jest to agresywny ojciec czy szef-perfekcjonista, który każde małe niedociągnięcie składa na karc głupoty pracownika. Moim zdaniem znający swoją wartość, inteligentny człowiek po prostu się tak nie zachowuje.