[justyna_dt]

Dziewczyny Wy to jesteście debeściary... arrakis zgadła tzn. nie "ustanowiliśmy" nic, ale w sumie już drugi wieczór z rzędu zrobiło się dwuznacznie i myślę, że może jednak spróbujemy... Nie wiem, może jutro mi przejdzie, może nie, chciałabym jednak spróbować, może przezwyciężę strach, bo póki co jest... ach...

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:35 ----------

Napisane przez Zwies

Jak już napisałam on się strzygł z zamkniętymi oczami
Pierwszy raz coś takiego słyszałam.
A on nie lubi ponosić winy i zrzuca na mnie - dzisiaj już mi powiedział, że wyszedł 1,5h później z pracy bo wysłałam smsa


Na moją prośbę zapuszczał, ale nie miał nic przeciwko

Oj no bez przesady, przecież to tylko włosy