Dot.: Małopłytkowość, niskopłytkowość, niskie płytki krwi w badaniach
Witam. Odebrałam w końcu wyniki z badania szpiku, w końcu po 7 miesiącach i co i nic, Potwierdzają tylko to że płytki same sobie spadały. Ciesze się że usunęłam śledzionę. Zabieg jak wiecie miałam ostatniego czerwca tego roku, od tego czasu nie biorę żadnych leków ani na odporność ani witamin zresztą na odporność nie brałam wcale. przed zabiegiem musiałam wybrać tylko obowiązkowe szczepienia. Nie mam siniaków, miesiączki się unormowały, płytki utrzymują się w granicy 200 tyś. Muszę jednak stwierdzić że jedynym skutkiem ubocznym jest to że szybciej się męczę i pozytywna strona schudłam 8 kg. A co do osłabionej odporności to lekarz przed zabiegiem tłumaczył mi że w moim wieku za odporność odpowiadają już węzły chłonne i nie powinnam mieć kłopotów ze zdrowiem. Mój mąż i dzieci przechodzili jesienne przeziębienie mnie na szczęście ominęło, chcę jednak podkreślić że pracuję w sklepie i jeszcze mnie nic nie złapało a ludzie kaszlą i kichają jak to w sklepach bywa. Tak więc uważam że była to dobra decyzja stanowczo za długo odwlekana. Niestety wizyta u hematologa mi przepadła w zeszłym miesiącu bo byłam w delegacji a następna po nowym roku, ale sama robię morfologie i wszystko mam w normie nawet problem z żelazem się skończył. Pozdrawiam i dużo płytek życzę!!!!!!!!!!
ps. szczepienie na grypę mój lekarz mi odradził, powiedział że podanie wirusa grypy może przerodzić się w coś poważniejszego bo w poprzednich latach bardzo chorowałam po tych szczepieniach.
Edytowane przez Brydzia7717
Czas edycji: 2010-11-19 o 18:59
|