2010-11-21, 17:26
|
#1
|
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: różnie, nie jestem ciagle w 1 miejscu
Wiadomości: 379
|
Jak oswoić kotkę?
Witajcie 
2lata temu wzięłam z łodzkiej fundacji kotkę dla rodzicow.
Była strasznie chora (czego fundacja mi nie powiedziała) i niedawno umarła
( okazało się że miała niedrożność dróg oddechowych, zaawansowaną anemię, szczątkową wątrobe i niedrożne nerki, stąd krwotoki z nosa, stąd słaba waga itd...fundacja w szoku, ja tym bardziej bo na umowie adopcyjnej miałam napisane kot w pełni zdrowy ...)
żeby rodzice nie płakali bo po tych chorobach kota strasznie to przezyli ,wziełam im 2tyg temu nową kotkę, znalezioną na allegro,poczytałam opis, pooglądałam i napisałam do osoby wystawiającej zeby ją dowiozła do rodzicow i tam podpiszą umowę.
Tym razem z pomorza ( gdzie oni mieszkają).
Z tego co mi o kotce powiedziano , i co się dowiedziałam to ma niby 2lata, urodziła na dworze w kartonie,i została zabrana do ludzi, gdzie po wykarmieniu ją odcieli od dzieci, wysterylizowali i czekała na swoj dom w tymczasowym miejscu.
Odkąd owa kotka jest u moich rodziców, trzeba chodzić na paluszkach.
Nie działają na nią przysmaki , nie działa kocia miętka ani ta w proszku ani krople. Jak ją przywiozła osoba w kontenerku do rodziców, to ucieka za kanapę. W sumie do dziś to jest jej najlepsze miejsce,czasem jest jeszcze pod fotelem. Nie ma opcji ze się przejdzie koło niej bo ażsię za nią pali jak ucieka od wszystkiego. Pogłasaknie to jakiś cud, jak usiadam późnym wieczorem na dywanie i nie zwracałam na nią niby uwagi, to podeszła powąchać i delikatnie się otarła. Wtedy wyciągnęłam dłoń i dała się pogłaskać, ale kiedy juz chciałam inaczej to juz uciekła. Jada tylko w nocy. Do kuwety ktora stoi w toalecie, biegnie jak nikt nie widzi.
Umówiłam się z osobą ktora mi ją przywiozła, przyniosła mi krople uspokajające dla kota, rodzice mają dodawać do posiłku. Efekt jest w sumie marny. Chyba różnica polega po tych kroplach na tym że jak domownicy śpią to ona jak opętana biega po chacie psując wszystko do okoła. Nie reaguje na imiona, na mowę, na zabawki. Trochę na drapanie jako dzwięk ale na tyle że tylko kręci głową. Nie można kaszlnąć, tupnąć ,kichnąć czy coś innego co jest głośniejsze od tv.
Nie mam juz z rodzicami pomysłu jak do kotki podejść. Mój mąż chciał ją złapać na szelki, trzeba jej przyciąć pazury bo jej strasznie wystają z łapek, ale ona nad nim skoczya, nad gową po ramieniu... tyle z łapanki. Nie była szczepiona , tylko odrobaczana i odpchlana. Nie ma książeczki, trzeba by ją było złapać i zanieśćdo weta niech ją zbada, itd ale jak?
Pomóżcie mi , a w sumie kotce. Szkoda mi jej bo mam wrazenie ze ona się męczy. Myślę że ma więcej niż 2 ata. Przynajmniej ze 4. i po tej ciąży i sterylce to ma taki obwisły troche ten brzuszek, aż dostała imię Kluska 
pozdrawiam
Edytowane przez Magdalena3city
Czas edycji: 2010-11-21 o 17:29
Powód: poprawiam zauważone błędy ;)
|
|
|