Dot.: Amatorki - czyli mam prawo jazdy i co dalej? - cz. II
Pojadę w środę rano wymienić te oponki.
Moja pierwszą jazdę odbyłam sama i nie było źle ale drugą już niestety z tatą i to byl koszmar. Popłakałam się dostałam graczki (chyba z nerwów) i się przesiadłam, a teraz śmigam sama i nawet mnie ojciec chwali, nie można się przejmować tylko śmigać.
Wiecie co nie wiedziałam że na studiach tyle zadają, a to juz 2 rok.
Widze ze tu niezły OT był.
__________________
Przejechałam dopiero: 32 000km 
"Jeździć szybko nie znaczy jeździć dobrze"
|