2010-11-22, 12:33
|
#3670
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: Nasze brzuszki coraz większe a Maleństwa coraz cięższe - Styczeń/Luty 2011 cz.I
Cytat:
Napisane przez stalowamagnolia
Popieram - brzydal! 
Ostatnimi dniami moje Maleństwo było bardzo spokojne, aż za...już zaczynałam schizować  Za to dziś jak byłam w Kościele i organy zaczęły głośno grać Marcel zaczął nadrabiać zaległości w fikaniu i rozpychaniu się  Poczułam ogromną ulgę i radość, że znów stał się ruchliwy!
muron, JeSuis - ale z Was laseczki! Nieźle się trzymacie!   Ja w porównaniu z Wami wyglądam jak bombka 
---------- Dopisano o 20:41 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------
Justine, słuchaj i ufaj przede wszystkim swojemu Lekarzowi, a wszystko będzie dobrze  
|
Dziękuje za radę...nie powinnam sie tak przejmowac opinia innych i postepowac tak jak ja uważam za stosowne.
anka_bzzz moze faktycznie to przez współżycie...pracujemy nad zmniejszeniem częstotliwości sadzę jednak, że to nic poważnego..dokadnie mam tak jak Muron mi pisała.,..w nocy bardziej boli, w dzien gdy rozruszam mieśnie to nie czuje az takiego bólu ale jak w nocy wstaje do toalety to ide jak kaczka tak boli i przy przekręcaniu się na bok. Moje maleństwo pewnie tak rośnie i napiera mnie na kanał rodny...troche sie boję ze może coś nie tak z szyjka...ale skoro niedawno mialam badania i jest wszystko ok. Nie zaszkodzi jednak polezec jak kazała ginka, będe sie oszczędzała czy komus to się podoba czy nie. Bo to moje pierwsze dziecko, juz bardzo je kocham i wole dmuchac na zimne, nie wybaczyłabym sobie gdyby przez moje zaniedbanie czy nie uwage czy brak szybkiej reakcji pojawily sie jakies komplikacje zagrażające mojej malutkiej córeczce...O niEeEEEE!!!!
|
|
|