2010-12-03, 16:11
|
#1120
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 666
|
Dot.: Już Maluszki są wśrod nas i do boju ruszyć czas:) listopad-grudzień 2010
witam Was serdecznie, kiedys udzielałam się krótka na poczekalni, potem jakoś przestałam, ale ciągle Was podczytuję. zawsze mam ten sam problem-mam zaległości i zanim Was doczytam to znów jest kilka nowych stron 
widzę, że wieści się rozchodzą i wpisane z z Paulinką jesteśmy na pierwsdzej stronie
nie wiem co napisac, bo Wy tutaj wszystko o sobie wiecie już a ja taki świeżak 
urodziłam Paulinkę przez CC - bo było ułożenie pośladkowe, strasznie mnie bolało po, długo nie mogłam sie wyprostować, wyszłyśmy dobe póxniej bo malutka nie przybrała a w efekcie potem też nie przybrała więc ur się 3160 a wyszłyśmy miała 3020.
pierwsze noce były lepsze, teraz jest gorzej. kilkad ni temu miała chyba atak kolki, od 21 do 2 marudziła i biedna płakała, koleżanka doradziłą wywar z kminku, tż pojechałdo nocnego,nie wiem czy pomogło ale po tym, plus połowie czpku z paracetamolem i zjedzeniem mleczka w końcu zasnęła na brcuchu u mnie, a potemdo łożeczka i spała do 5. potem noc spokojna. a wczoraj znowu od 6 do 2 marudzenie, ale już nie kolka, tylko nie wiadomo co- wszysyc piszą że się nauczyć trzeba potrzebdziecka-ja jeszcze nie rozpoznaję, nie wiem o co jej chodziło
malutka mało pije bo po 60 co 2,5-3 h lub częsciej a mniej plus parę łyków tej herbatki przed mleczkiem, bo po jest "dętka", też mi sie wydaje ,że się męczy jedząc z butelki(mam aventu, za TT nie przepada)ale często się też krztusi więc chyba nie zrobię dodatkwej dziurki. mamy ogromny problem z odbijaniem- w żadnej pozycji nie może sobe odbić, potem widzę jak się "gniecie" a czasem też zwymituje jak się ją położy.jakie macie sposoby na odbijanie?
paulinka miała odgiętą główkę w brzuszku, i teraz ma też taką rochę-wiążą to z ułożeniem, ale ja się martwię.
dziś pierwsza wizyta u pediatry-powieidziała, że do m-ca może taka być ale profilaktycznie dała skierowanie do neurologa i na usg bioderek bo po miesiącu mam już zrobić. waga 3300 powiedziała, że troszkę mało, ale że to początek to tak może być....ale ona chyba spojrzała od wagi urodzeniowej, no bo wychodząc ze szpitala (w zeszły poniedziałek) miała tylko 3020 to chyba wystarczająco przybyło jej,jak myślicie?
hmmm...ale się napisałam-ciekawe kto to przeczyta?
może na tym na razie skończę swoją przynudną wypowiedź
to zdjęcia Paulinki
- w szpitalu jeszcze z lekką żółtaczką
- po powrocie do domu
- z tatą
|
|
|