[Dalissime'80]

Jeśli nie masz problemowej skóry to nie używałabym takich agresywnych kosmetyków, bo tak, jak pisały dziewczyny one mogą je spowodować. Też bym chciała nie widzieć co to pryszcz, a gdybym miała taką cudną skórę to:
1. Łagodny żel to mycia twarzy, najlepiej bez SLS(to taki detergent dodawany do wielu preparatów myjących, może wysuszyc, podrażnić lub uczulić, oczywiscie nie muszi, ale lepiej dmuchac na zimne) Polecam ziaje TinTin albo Calma HCL, oba świetne i tanie.
2. Jeśli bedziesz stosowała takie kosmetyki tonik nie jest konieczny, ponieważ one nie wpływają na naturalne ph (jak to jest w przypadku mydeł), ale jeśli tak jak ja lubisz si,ę maziać to wybierz sobie jakiś bezalkoholowy(!) tonik, jest ich mnówstwo. Możesz też zainwestować w wodę termalną, ładnie łagodzi podrażnienia, rozjaśnia i goi niespodzianki.
3. Na dzień wysoki filtr słoneczny, zeby chronić skórę przed przebarwieniami i fotostarzeniem, a na wieczór jeśli potrzebujesz krem nawilżający, bo skórę smarujemy wtedy gdy jest przesuszona, sciągnięta, a nie z przyzwyczajenia. Jeśli poziom nawilżenia jest odpowiedni smaruj tylko czyms punktowo niespodzianki.
4. Wieczorem oczywiście demakijaż jakimś mleczkiem, których też jest mnóstwo różnych różnistych, albo dla wrażliwców płynem micelarnym, wygodne, ale to juz droższa zabawa.
5. Raz w tygodniu peeling, używamy enzymatycznych, zeby nie podraznic skóry.
Powinno wystarczyc, zwłaszcza, gdy się nie ma problematycznej cery