Re: postanowienia noworoczne
Oj u mnie to roznie z tym bywa....
Rzadko sobie cos postanawiam. Choc byl taki rok (chyba 2000) ze wszystko udalo mi sie pieknie zrealizowac. Az nie moglam wyjsc z podziwu dla samej siebie
A w tym roku?
Jeszcze nie wiem czy bede sobie cos postanawiac... Raczej nie.
Chociaz jest jedna rzecz ktora nie daje mi spokoju... Poza rodzenstwem babci mam w Warszawie tylko jedna rodzine - siostre ojca i jej dzieci. Wlaciwie w ogole nie jestem z nimi zzyta, spotykamy sie 2 razy do roku- na imieninach babci i w wigilie. Zastanawiam sie czy nie umocnic tej wiezi. Czuje sie w Warszawie samotna- rodzine ze strony mamy z ktora jestem bardzo zzyta mam w okolicach Radomia. Mysle czy nie sprobowac zblizyc sie troszke do tej warszawskiej rodziny. Ale to nie byloby latwe. Wszyscy tacy zabiegani 
Moze warto sobie to postanowic i sie postarac? W koncu mam z ciotka i z siostra cioteczna swietny kontakt, ale tylko przez te dwa dni w roku
__________________
|