Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 20 814
|
Dot.: Dzisiaj nie? Jutro nie? Może jednak skusisz się? Przecież ja tak bardzo chcę...
No jesteeem
No co chcecie-Narzet przyjechał,stęsknił się
Od razu zaznaczę,że za ideał mojej sukni uznałam koronkę z góry do dołu, z trenem całym z koronek, fason w literę A z podkreśloną pupą i dekolt serduszko-bez ramiączek.Przymierzyłam 12 sukni,które niekiedy odbiegały troszkę do moich założeń,ale wszystkie były koronkowe i w fasonie A (przy czym są fasony A bliżej przy ciele i są też bardzo szerokie dołem).
Poszukiwanie sukienki zaczęłam od ul. Długiej-niby wiele sklepów z sukniami,ale większość to były sklepy z koszmarkami ( zwłaszcza Pasaż Wenecki).Przymierzyłam suknię w Lilei,o której kiedyś Wam pisałam ( z wyprzedaży,z ekspozycji) i nic specjalnego,w sumie to było dla spokoju sumienia
Ciekawe suknie były w Karolinie- Justin Alexander,Sincerity itp...
Pokazuję w załącznikach sukienki,które mierzyłam.
1. Justin Alexander, taka bardziej trapezowa-całkiem fajna bo nie taka do końca poważna,ale ciężka i trochę mi figurę zakrywała. Ale i tak mi się podobała.
2. Sincerity z koronką,też ładna lecz bez blasku
Potem byłam umówiona do Madonny przy Floriańskiej i tam przymierzyłam 4 suknie. Oczywiście do każdego sklepu wchodziłam i mówiłam o co mi chodzi,więc nie było przymierzania różnych fasonów i materiałów a tylko to,co ja chciałam ( z małymi ustępstwami na rzecz np. ramiączek).
Wstawiam suknie w kolejności jakie przymierzałam Moja wybrana suknia była 5 suknią przymierzaną tego dnia,ale ją wkleję jako ostatnią
Więc w Madonnie przy Floriańskiej była Pronovias i White One-obie koronkowe,ale zabudowane górą i w sumie poważnie się z nich czułam Była też ta moja wybrana- czułam się w niej świetnie,pomimo braku kilku elementów,które chciałam i nadmiaru tego,czego nie chciałam. Po prostu cudownie podkreśliła moje walory- te dwie suknie z Pronovias i White One był piękne,ładnie w nich wyglądałam,ale nie było tego czegoś. A w tej...ach
Uparłam się też na przymierzenie jednej z kolekcji 2011 r. ale faktycznie nic ciekawego-są zbyt rozłożyste i ciężkie.
Potem byłam umówiona do Madonny w Pasażu Bielaka. Jak się potem okazało umówiłam się z tą panią,u której była Nasza Frezyjka.
Najpierw przymierzyłam suknię nieznanej mi projektantki Elianny Moore. I to był strzał w 10 -miała wszystko,czego chciałam. Dekolt w serce, koronkę do dołu, podkreślała talię i ogólnie cud miód. Mama się załamała,bo wiedziała,że teraz będzie ciężki wybór
Przymierzałam jeszcze 3 inne, jednej zdjęcie daję bo była trochę inna- La Sposa Detalle-koronka górą,ale dołem sporo rozkloszowany tiul.Bardzo nam się podobała,ale to nie było jednak to czego chciałam.Ogólnie Mama i Ciocia rozpaczały,że myślały,że to będzie łatwiejsze drzucą jakieś suknie,które na mnie nie będą leżeć i zostanie jakaś najlepsza. A tu się okazało,że wszystkie na mnie pasowały i wyglądały ładnie.
W końcu zastanawiałyśmy się nad tą Elianna Moore a tamtą z Floriańskiej.Wyszłyśmy z salonu,pospacerowałyśmy i uznałyśmy,że idę jeszcze raz na Floriańską przymierzyć tamtą suknię.
Musiałam rozważyć wszystkie za i przeciw:
Suknia Elianny miała wszystko co chciałam,ale też była poważniejsza oraz cięższa przez tę koronkę do dołu. Dodatkowo nie podkreślała aż tak mojej figury.
Suknia z Floriańskiej- firmy San Patrick- nie miała tej koronki od góry do dołu. Miała dekolt w serduszko,ale do niego ramiączka (cienkie i obszywane koralikami) czyli też nie była to pełnia szczęścia dla mnie. Ale jak ją przymierzyłam po raz kolejny to już wiedziałam,że to TA. Łzy stanęły mi w oczach i wszyscy powiedzieli,że widać,że to TA
Dałam sobie jeszcze wieczór na zastanowienie,ale ostatecznie wczoraj rano poszłyśmy ją zamówić.
Patrząc na jej zdjęcie na modelce w życiu nie zwróciłabym na nią uwagi. Na żywo wygląda zupełnie inaczej Dodatkowo ja wyglądam w niej inaczej niż modelka-jestem w niej taką kobiecą klepsydrą Nie jest zbyt skromna,ma spory dekolt, mam podkreśloną talię i linię bioder ale o to mi właśnie chodziło- suknia miała być trochę seksowna Dodatkowo cena obniżona o ponad 1000, bo na magazynie w Hiszpanii zostały tylko 2 sztuki
Aaaa i jeszcze chciałam powiedzieć,że mają tam dziwną rozmiarówkę,bo wszystkie 38 były na mnie sporo za duże,a z jednego modelu to nawet 34 było luźne. Chyba to w celu poprawienia Hiszpankom nastrojów
Rozpisałam się,ale to pierwszy i ostatni taki mój wybór w życiu więc musiałam oddać moje wrażenia
Dołączam zdjęcia w kolejności mierzenia,ostatnia to moja.
|