[paradiso perduto]

Napisane przez martusienka

Zastanawiam się tylko jak to wygląda z tymi hormonami. Dla mnie to strasznie skomplikowane...
Okres mam regularnie, a to co by mogło świadczyć o podwyższonym poziomie testosteronu to chyba tylko moje ciemne włoski pod pępkiem... Ale czy to wystarczy, aby mieć problemy z cerą? Nic nie wiem.

hmm trudno powiedziec. ja do konca nie wiem jak to jest z tymi hormonami, ale jesli chodzi o mnie, to ja bylam dość 'agresywna' przez dlugi czas. wszystko mnie denerwowalo, latwo wybuchalam, mialam duzo energii, nie zawsze dobrej. bylam naprawde meczaca dla otoczenia i sama po pewnym czasie bylam sfrustrowana i zmeczona.

teraz juz jest ok. od odstawienia z buzka nie mialam jakis wiekszych problemow. zineryt jak nie wysuszal na poczatku, tak nie wysuszal przez cala kuracje. teraz nie wiem co mnie podkusilo do zakupu effaclaru k, bo znow mnie wysypalo, ale bez porownania z tym co mialam wczesniej, choc nie wiem czy kontynuowac kuracje.

raz, po ostro zakrapianej imprezie i papierosach zrobila mi sie podskorna bolaca sina gula, ktora mam do tej pory a zrobila sie na poczatku października, choc teraz jest mniejsza, ciagle jest niestety alkohol wychodzi mi na twarzy w postaci drobych wypryskow,bo akurat pielegnacji nie zmienilam, a teraz po sesji zrobilo sie bardziej zabawowo

mialam sie pojawic w pazdzierniku u ginekologa-endokrynologa i dermatolozki, ale nie bylo takiej potrzeby, wiec nie poszlam, choc nie wiem czy doobrze zrobilam. pewnie pojde jak juz wroce do polski w lipcu.

mam nadzieje dziewczyny, ze z buźkami waszymi juz lepiej!!