[lilijka3]

Napisane przez e_rosa

Witam, ja już dziś zaliczyłam oddawanie krwi (mam nadzieję że to już ostatnie badania przed) i nic mi się już nie chce.

Was też denerwuje jak się was ciągle ktoś pyta a kiedy masz termin, a jak się czujesz (a jak powiem że jak słoń to odrazu słysze e no co ty... to po co się pyta jak i tak wie lepiej) wrrryy. . strasznie mnie ostatnio wszytko wkurza, pewno to przez ten zbliżający się wielkimi krokami poród... eh idę chyba pakować prezenty dla naszych chrześniaków na gwiazdkę. Miłego dnia.

eeeeeeeeeee jeszcze chyba nie, bo czuję się tak samotna, że jak ktoś o coś się mnie zapyta to tak miło. Oczywiście nie liczę do grona tych osób męża .
Wczoraj na wizycie u endokrynologa spytał się mnie po raz kolejny o termin, a ja na to, że połowa lutego. Komentarz jego: myślałem, że pani to w styczniu się rozpakuje.
A i zawsze w poczekalni u niego jestem najmłodszą pacjentką, bo średnia wieku to 60 lat i jak miło mi pogawędzić z babciami o pierdołach. Tylko żadna nie chce uwierzyć, że jestem w ciąży