bidulka
ja mało sypiam..
a ja... pisze codziennie z pewnym chłopakiem... Honey juz wie o kogo chodzi. moze mnie zlinczujecie, ale poznalismy sie przez facebooka, piszemy na gg, przez smsy, dzwonimy do siebie. i teraz najlepsze: ja czuję, ze on jest tym jedynym... i to nie jest moje widzimisie. my w tym samym czasie piszemy sobie to samo, myslimy o tym samym... mamy ten sam znak zodiaku: byk. podobno dwa byki to najlepsze połączenie. nie myślcie, ze jestem naiwna, ze po prostu potrzebuje miłosci, bylejakiej... nie! wiecie, ja gdy weszłam na profil tego chłopaka(a było to ostatniego dnia sierpnia) to poczułam coś dziwnego. poczułam,z emusze do niego napisac, tym bardziej, ze miał w opisie o sobie tekst z piosenki, która uwielbiam (piosenka reggae, wiec jest raggamuffinowym fanem, tak jak ja!). no i napisałam do niego, ot tak... ze uwielbiam te piosenke i go pozdrawiam. zaprosił mnie do znaj, odp uprzejmie, ze dziekuje za wiad, ze lubi reggae itd. nie pisalismy juz nic do siebie, oprócz tego, ze czasem kliknął "lubię to" w mój status czy zdj, czasem skomentował. w poł. listopada cos mnie podkusiło aby napsiac do niego co słychac i ze sama nie wiem czemu to pisze, ale czuje w nim pokrewna dusze.. a on mi odp, ze ma tak samo.. wymienilismy sie nr gg i tel. piszemy ze soba na gg wieczorami, potem sms, codziennie ja dzwonie albo on. czuje, ze to jest ten. nie jest przystojny, ale to nie ma znaczenia. ma rodzine pod lbn, ma przyjechac tu na wiosne. wczesniej wpadlismy na pomysł by spotkac sie w wawie, bo najlepsze, a raczej najgorsze jest to, ze on jest z sopotu
ma 21 lat. od przyszł roku chciałby zaczac studia w lbn, ale rodzice nie pomoga mu finansowo, wiec raczej dupa z tego. złozył papiery do policji, w lutym beda wyniki.... wiem, ze to na dłuzsza mete nie ma sensu. i dlatego mi zle. z 1 str sprawia, ze jestem szczesliwa.. w koncu. czuje sie wyjatkowa.. a z 2: to NIE MA SENSU
ech.. źle mi.