2010-12-16, 10:00
|
#2125
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 346
|
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz
Cytat:
Napisane przez szizuho
Co do porodu z mężem to ja bym nie chciała go tam widziec, ale nie dlatego że bym bala się że on nie da rady tylko dla mnie to by było krempujące. Kocham go, ufam i nie mam jakiś ograniczeń przy nim (kilka jest  ale na sali porodowej wolałabym sama byc. Zaoszczedzic mu tego widoku, całe szczęscie mam cc.
A wczoraj tak sobie z nim rozmawiałam wieczorkiem i powiedziałam mu że nie potrafię jak niektóre z was mówic do brzucha, jak bardzo to maleństwo kocham i wogóle na co on mi mów że fajnie brzuszek pogłaskac, przytulic się ale nawet jak w ciąży nie byłam to też to lubił i on tez jakoś nie potrafi mówic o kochaniu maleńtwa, do czasu jak nie weźmie na ręce nie przytuli to on sobie tego jakos poukladac nie może. Starszą córę kocha nad życie ale też na brzuch uczuc nie przelewał, zobaczył, przytulił i pokochał.
|
dziewczyny w jakich proporcjach przy gotowaniu ryżu dajecie ryż i wode?
no to chyba twój typ podobny do mojego. Czasem mu mwóie pocałuj dzidzusia, a on ale jeszcze nie ma dzidziusia, choć teraz jak brzuch jest już duży a mały kopie tak że nie da się tego nie odczuć to nie mówi że nie ma dzidziusia, ale jakoś opornie do tego podchodzi. Mówi że jak się urodzi to będzie całował. Teraz czasem jak mały wywala tyłek i zrobi piłeczkę na brzuchu to tż go klepie delikanie i mówi: chowaj się się spowrotem, słodkie to jest.
Na początku cieżko było mi się z tym wszytkim pogodzić że on tak do wszytkiego nastawiony na nie, no ale chyba już zrozumiałam, że na siłę nic się nie da, każdy przeżywa ciążę inaczej.
Ja tam czasem sobie gadam do brzucha, szczeglnie rano jak wstaje to mówie mu dzień dobry bombelku
Edytowane przez e_rosa
Czas edycji: 2010-12-16 o 10:06
|
|
|