Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 788
|
Dot.: Sens pomocy ubogim (na własne życzenie?) - "Szlachetna Paczka"
Część wątku przeczytałam bardzo uważnie, a resztę tylko przeleciałam. Udało mi się jednak wyłowić kilka wypowiedzi, które najbardziej mnie przekonują i mogłabym się pod nimi podpisać wszystkimi kończynami. Zwłaszcza z tymi wytłuszczonymi fragmentami. Zacytuję je jeszcze raz, bo warto
Cytat:
Napisane przez impegata
(...)
Cała akcja jest po to żeby pomagać potrzebującym, a potrzebujące są często (niestety) rodziny, które dotykają patologie, zwykle ciągną się one przez pokolenia. To nie jest takie proste wyrwać się z takiego błędnego koła.
Łatwo powiedzieć, że jest to ubóstwo na "własne życzenie", lakoniczny opis każdej z rodzin- łatwo wyciagnąć z niego pochopne wnioski. Mało to młodych matek z "dobrych" domów? 31letnia osoba na wychowaniu- moze być chora albo niesamodzielna... Bulwersujacy jest brak ojca? Ilosć dzieci? Nieznajomość antykoncepcji? To są powody, dla których nie należy dać komuś paczki na swięta?! To są osoby- rodziny, które potrzebują pomocy, wejścia do społeczeństwa, wyrwania z kręgu, a nie traktowania jako wyrzutków, którym nawet nie należy się coś na święta. Fakt, jestem zwolenniczką dawania raczej "wędki" niż jak w tym przypadku "ryby"- doraźnej pomocy, ale zdecydowanie nie popieram segregowania ludzi na "lepszych" i "gorszych". (...)
|
Cytat:
Napisane przez dzustam
(...) A mnie przeraża to, co czytam.
Autentycznie, ta znieczulica, ten brak empatii, naśmiewanie się z podludzi... Bo oczywiście dasz sobie rękę uciąć, że nigdy nie urodzisz niepełnosprawnego dziecka i jesteś w stanie obiecać sobie i innym, że zawsze będziesz mieć pieniądze.
i zapewne bardzo byś się cieszyła, gdyby Ciebie mama oddała do pięknego, nowego ośrodka dla niepełnosprawnych, tylko dlatego, że przeszkadzałabyś reszcie rodziny w wesołym egzystowaniu... i stałabyś na drodze rodzeństwa do nowego ipoda
|
Cytat:
Napisane przez Luba
No smutno.
Ale tez z drugiej strony, ktoś (wolontariusz) zapytał tych ludzi o marzenia. A wiadomo, że dzieci chcą mieć to samo co inni, pomarzyć fajna rzecz, prawda?
Niektóre dzieci mają takie sobie dziecięce marzenia i wieczną nadzieje, że te marzenia się spełnią, smuci mnie np. to, że dla kogoś szczytem marzeń są te kosmetyki z avonu czy rower. Pewnie ten dzieciak patrzy sobie na koleżanki/kolegów z klasy i marzy o tym, zeby mieć chociaż coś. Jeden porządny kosmetyk, fajne, firmowe buty itd.
To są tylko i AŻ marzenia.
|
Cytat:
Napisane przez Luba
I jeszcze. O co mi chodzi.
Nie samym jednak chlebem człowiek żyje. Raz do roku, na Święta chciałby dostać coś, co nie jest żywnościa czy pościelą, chciałby dostać chociaż tusz do rzęs. Taki prawdziwy prezent.
I ja to, mimo wszystko, rozumiem.
|
Cytat:
Napisane przez Fresa
(...)Kto chce pomagać niech pomaga, a kto nie chce to niech nie pomaga.(...)
|
Cytat:
Napisane przez Anuschka
(...)Odnośnie tematu głównego... Przyznam, że po przeczytaniu wątku nie bardzo rozumiem, o co to całe darcie kotów  Przecież sprawa jest całkowicie dobrowolna, nikt nikomu nie stoi z kałachem nad głową i nie każe nikogo obdarowywać szlachetną paczką, a że każdy swój rozum ma to może indywidualnie zdecydować i wybrać rodzinę, której chce pomóc lub po prostu tego nie robić.
Opcji pomagania jest nieskończenie wiele, niestety, bo i ogromu nieszczęść wokół jest bezmiar. I dobrze jak ktoś pomaga długofalowo, i dobrze jak tylko okazjonalnie, czy to będzie sms dla Haiti, czy ciepłe ubrania dla dzieciaków z domu dziecka, czy wykupienie lekarstw dla starszej, samotnej pani spod siódemki.
I pewnie, że cwaniacy znajdą się wszędzie - jak świat światem. I tacy, którzy "jadą" na wyuczonej bezradności, ale są też tacy, których ta bezradność spycha w otchłań i nie potrafią inaczej, bo nie wiedzą, że można inaczej. A w życiu czasem tak niewiele trzeba, żeby z na wozie znaleźć się pod wozem...
Od systemowej pomocy to m. in. jest państwo i instytucje do tego powołane, od tego przysłowiowego już chyba rozdawania wędek  , a jak ktoś chce zrobić paczkę np. dla piątki dzieci 25-letniej kobiety to jego sprawa, niczyja inna na co przeznaczy swoje pieniądze  (...)
.
|
Myślę, że nigdy nie można mieć 100% pewności, że pomoc trafi do naprawdę potrzebujących. Warto jednak uzmysłowić sobie to, że człowiek bogaty, wykształcony, a na dodatek przystojny i z dobrymi manierami także może nas oszukać i wykorzystać. Jeśli bieda, choroby i niezaradność życiowa lub po prostu głupota tak bardzo kogoś przerażają, że czuje tylko nienawiść do takich ludzi… niech ich omija albo udaje, że nie istnieją.
PS Opróżnianie szafy czy strychu ze starych, znoszonych i niepotrzebnych nam rzeczy to nie jest pomoc, ale forma upokorzenia ludzi biednych.
|