ale sie uśmiałam z tych wpadek
mnie sie też pare przytrafiło

1 na stacji stanełam z innej strony niż wlew paliwa i ciągnełam na siłe ten wąż przez całe auto, ludzie patrzyli jak na wariatke

a wystarczyło podjechac z drugiej strony

2 wsiadłam do auta wkładam kluczyk i niechcący zablokowałam kierownice, słyszałam o tej blokadzie, ale nie wiedziałam dokładnie jak odblokowac, wiec czekam sobie spokojnie, aż się samo odblokuje... 5 min- nic , 10 min- nic, 30 min- nic. Myśle sobie, że może to po godzinie sie odblokowuje, wiec nie bede czekała w samochodzie ide do domu... po godzinie wracam a tu dalej echo. Udało mi się dodzwonic do jakiegoś znajomego, ktory wyjaśnił, że wystarczyło poruszac jednocześnie kierownicą i kluczykiem.... ot cała filozofia
3 kiedyś autko staneło mi w duuuzym korku, i za nic w świecie nie chciało ruszyc. trzeba było go zepchac na pobocze. byłam z 2 koleżankami wiec mowie do jednej " ty prowadź a my będziemy pchały", pchamy pchamy i nic, rozbawieni kierowcy przyglądają sie 3 kobitkom probującym zepchac samochód

ide do auta i pytam czy może jest hamulec zaciągniety... ale nie, wiec ide pchac dalej, mało mi żyłka w tyłku nie peknie a samochod ani drgnie...

kierowcy coraz bardziej rozbawieni hahaha znow ide i krzycze na koleżankę ze pewnie ona gdzieś coś robi, że nie da sie go ruszyc... zamieniłyśmy sie miejscami, ale to nic nie dało

w końcu jakiś dobry facet sie zlitował i powiedział nam, że mamy auto na biegu....

chciałyśmy się zapaśc pod ziemię ze wstydu
było jeszcze pare zabawnych sytuacji

jak sobie przypomne to napisze

Pozdrawiam