[teofano]

Napisane przez zielona butelka

Hej Teofano!

Krak wyszedł super, ale z tą czerwienią chyba bym jeszcze próbowała walczyć, jest w mojej ocenie troszkę zbyt jaskrawa. Nie jestem oczywiście specjalistką od ikon, więc musisz wziąć na to poprawkę, natomiast sama próbowałabym tę czerwień zdecydowanie zgasić. Pewnie wymoczyłabym papier w ciemnej herbacie i wydaje mi się , że by pomogło, a jakby nie, to wtedy jest taki magiczny, mój ulubiony preparat do postarzania lacca scurante, niezawodny. Uzyskałabyś wtedy efekt "zakurzenia" tego głównego motywu.
Ale wielkie brawa za walkę ze złoceniami, ja na razie jestem na etapie obserwacji, przyczajania się.
Buziam mocno

U mnie problem jest z tym, że nie umiem dobrze fotografii robić. Na razie. W realu lepiej wygląda. Moim zdaniem. Problemem okazało się podobrazie i samo złocenie. Trzeba delikatnie dociskać obrazek, bo jak płótno nawet troszkę się ugnie, to złocenie pęka. A nawet potrafi "strzelić" pod pękaniami. . Trzeba bardzo uważać. Teraz będę robić na desce. Mam kilka ze zdobień starej, jeszcze przedwojennej drewnianej "kamienicy" czynszowej. Z tym będzie więcej roboty, bo trzeba deski wyszlifować, nałożyć grunt i tym podobne cuda wianki. Dzięki za podanie nazwy specyfiku. Zobaczę dokładnie w sieci co to potrafi. Bo jestem z genetyki, że tak powiem i wykształcenia historykiem. I od zawsze uwielbiam starocie. Że są z reguły drogie. To sobie umyśłiła aby je sobie zrobić.
To jest moja pierwsza ikona. I jako ćwiczebna ma niedociągnięcia. Ale i tak jestem z niej dumna.
Dzieki za wzizytę, obejrzenie i konstruktywna krytykę. Tego nigdy za wiele. Bo można się czegoś nauczyć.