|
Dot.: święta bez TŻ-ta... To normalne?
Jesteśmy razem pół roku, znamy się dwa lata. Nie, nie chodzi mi o jakieś wpychanie się na siłę komuś do domu albo na siłę kogoś zapraszanie, ale żeby nawet w drugi dzień świąt NIE CHCIAŁ się ze mną zobaczyć? Szczególnie że wie, źe święta spędzę praktycznie sama?... Przykro mi z tego powodu...
__________________
Tylko ten, kto ma odwagę mówić to, co myśli,
zasługuje na pełne zaufanie.
Być może człowiek taki wyrazi się czasem niezręcznie,
a nawet niegrzecznie, ale nie będzie mnie oszukiwał.
|