2010-12-20, 19:52
|
#97
|
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 7 690
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
Napisane przez Wilkowska
Po czym wnioskujesz, że nie mam serca? Inny facet urządziłby zapewne piekło, niewykluczone czy podniósłby rękę czy obrzucił wyzwiskami. Dlatego widzę, co straciłam.
|
Ale tak naprawdę to on jest taki sam jak był - seks był słaby i byłby pewnie słaby dalej ( zakładając że by Ci wybaczył i chciał sie do Ciebie zbliżyć), znaleźlibyście czas dla siebie?
Jedyne co was moze razem trzymać to dziecko.
Miałam przyjemność znać jedna parę - wypisz wymaluj wasz przypadek - on naiwnie w niej zakochany, klapki na oczach, "dobry człowiek", dziecko troszkę za wcześnie ale szybko się pobrali, on kochał bardziej... Dalej romans, przebaczył jej. Ale ona zakochała się w tamtym, więc tak ją rzucało od jednego do drugiego, mimo to przebaczał jej za każdym razem kiedy obiecywała poprawę, ale nawet jego cierpliwość się skończyła...
Z pewnych przyczyn myslę że lepiej dla Ciebie i jego jesli sie już nie zejdziecie, on spotka kogoś dla siebie i bedzie szczęśliwy ( jak znajomy z tamtego małżeństwa) a Ty dojrzejesz.
|
|
|