|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
|
Dot.: Styczeń, Luty już za pasem, czas przywitać się z Bobasem - styczeń-luty 2011 cz
Cytat:
Napisane przez kma1982
Dziewczyny, mam dylemat...
Nim wylądowałam w szpitalu zdecydowaliśmy z Tżtem, że pojedzie w sobotę po swoją córkę i ta spędzi z nami tydzień przed świętami, Wigilię a w I dzień świąt jej mama przyjeżdża do miejscowości rodzinnej Tż i wtedy ją weźmie na resztę świąt...Ja w środę zostałam przyjęta do szpitala, mała miała obiecane, że przyjedzie, spakowana czekała na nas, więc Tż w sobotę pojechał po nią (200 km w jedną stronę) i zawiózł do swojego rodzinnego miasta, do swojej mamy, mieliśmy odebrac ją jak wyjdę i wtedy do świąt pobyc z nią. Na święta jedziemy do teściowej, mała byłaby z nami a na I dzień świąt już mama by po nią przyjechała...Wczoraj mnie wypuścili, Tż od razu zapytał czy pojedziemy do jego mamy po córkę, zgodziłam się, bo stwierdziłam, że te dwa dni do świąt wytrzymam leżąc w łóżku i opiekując się małą. Tż pracuje do 16 i nie dostanie teraz urlopu. Więc wszystko na mojej głowie. Ja leżę w łóżku, ale wiadomo jak to jest - trzeba jej zrobic śniadanie, obiad, herbatę jakąś, coś do przekąszenia. Mała się nudzi i co chwilę mnie prosi bym się z nią pobawiła - głupio mi tak co chwile odmawiac, więc zrobiłyśmy kartki świąteczne, poukładałyśmy puzzle, zaraz poczytamy bajki...jak Tż przyjdzie z pracy to pewnie się nią zajmie, ale wykąpac to już ja będę musiała...poza tym ona co chwilę chce mi dotykac brzucha i nie rozumie, że nie może mnie ciągle po nim głaskac, dusic, czasem się o niego oprze, szturchnie, za bardzo przyciśnie głową...a on cały czas twardnieje...Tż powiedział mi wczoraj, że chciałby, żeby mała została jeszcze na czas między świętami a sylwestrem. On ma wolne, ale umówił się, że przez cały tydzień będzie malował nasze mieszkanie i kładł panele, bo potem nie dostanie już wolnego i musi zrobic to teraz (chcemy się też jak najszybciej wprowadzic). I teraz się zastanwiam co jaj mam zrobic  Pierwszy raz mam taki dylemat, bo szczerze mówiąc, wolałabym aby mała pojechała z mamą w święta, ja nie dam rady się nią zajmowac, a Tż nie będzie miał na to czasu, ale nie chcę żeby on coś źle zrozumiał, miał mi za złe...nie chcę też małej zrobic przykrości, ale boję się o dzidzię i ciężko mi co chwilę wstawac 
|
Ja Ci powiem tak. Doskonale Cie rozumiem. Wiem ile takie dziecko wymaga uwagi. Ja opiekuje sie siostra i tez mi cięzko bo muszę lezec a takie dziecko w moim przypadku 9 letnie tez wymaga zainteresowania. A z tego co pamietam córka twojegp tżta jest chyba młodsza, Moja siostra to juz jest samodzielna i sama potrafi zrobic sobie kanapke, sama sie wykapie, jedyne co lekcje jej musze sprawdzic i herbete zrobic a i to nie zawsze bo raczej woli zimne napoje.Takze ona wiecej mi pomaga i chodzi koło mnie teraz niż ja koło niej
Ale u ciebie sytuacja jest troche inna i Kma słuchaj jestes po szpitalu, musisz odpoczywac, nie ma żartów. Nie miej do siebie prenetsji.Jak się nie zgodzisz na to by mała u was tyle czasu była to moim zdaniem nie bedzie źle o tobie świadczyło. Nis=estety ale taka jest sytuacja. Ja proponuje byś porozmawiała z mężem i wytłumaczyła mu, że rosumiesz, że chcałby spedzic z córka jak najwiecej czasu. ale teraz ma tez inne obowiazki musi uporac sie z remontem a ty zwyczajnie nie czujesz sie na siłach by opiekowac się małą.Niestety dla Ciebie teraz wasze dziecko jest najwazniejsze. I małej tez trzeba to delikatnie wytłumaczyć i powinna zrozumieć. Nie miej skrupułów...dobra z ciebie dziewczyna i nie robisz tego dla własnej wygody tylko dla zdrowia twojego synka.I mąż napewno zrozumie ze robisz to dla dobra Juliana a nie z lenistwa czy z barku sympati do córki tzta czy tez z braku checi spedzenia z nia czasu. Ja juz to wiem... nie masz sobie nic do zarzucenia...nie przejmuj sie nawet tylko odpoczywaj ile sie da..a po porodzie córce tżta wynagrodzicie ten czas oboje.
|