2010-12-22, 19:01
|
#5
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 816
|
Dot.: co ja mam ze sobą zrobić
Cytat:
Napisane przez paollino
A mi pierwsze co przyszło na myśl - jaka to ta lepsza koleżanka jak olała Cię mając faceta??
Ja jestem w związku, moja przyjaciółka jest samotna, ale nie ma tygodnia żebyśmy nie zobaczyły a ja mieszkam na Śląsku - ona w Krakowie. To, że ktoś się zamyka w swoim światku, nie znaczy że to wina związków
Po części Cię rozumiem, bo jak szłam na II stopień studiów na całkiem inny kierunek to umierałam ze strachu bo nikogo nie znałam. Zrobiłam się jakaś aspołeczna Tym bardziej że jak zobaczyłam, że przychodzą same grupki znajomych, to się załamałam...
Ale tym razem nie popełniłam tego błędu co na licencjacie ze starą grupą i jak chcieli iść na piwo na okienku - szłam z nimi. Pogadałam do paru osób ze 3-4 zdania ale jakoś się już utarło, że sami mnie ciągną teraz Po prostu się przełam Ciężko jest przezwyciężyć nieśmiałość, ale udaje się Główka do góry
|
no juz nie widywalysmy sie bo ona wolała się spotkać z facetem. a jeśli już się spotkałyśmy to ona grała z nim w bilard.
ale wlasnie w tym rzecz ze ja wcale nie umieram ze strachu. po prostu jakos nie czuje wewnetrznej potrzeby aby się z nimi zaprzyjaźniać itp. mozna powiedzieć jestem o tak sama sobie.
|
|
|