Nie jest to problem ale irytuje!
Witam Drogie Forumowiczki i życzę Wesołych Świat!
Od razu chce zaznaczyc, zebyscie nie pisały, że ciagle mam problem z moim TŻ (jak juz sie zdazało po ostatnich watkach moich), bo tak nie jest. Układa nam sie bardzo dobrze.
Zastanawia mnie tylko jedna rzecz i jak w temacie nie jest to problem, ale czasem irytuje juz mnie to.
Moj TZ ma dobrego kolege, straszego od niego o prawie 10lat i ciagle do niego chodzi, moze spedzac u niego z 5h, do pozna siedzi, zdaza sie tak, ze wraca wczesniej ode mnie i leci do niego. Jak wroci godzine wczesniej to zadna zbrodnia, bo spedza ze mna cały dzien i rozpieszcza. Chodzi tylko o to ile tak mozna? Kolega napisze, a on juz najchetniej by poleciał. A ten kolega to jednak juz troche lat ma, po 30, a siedza i graja w gry! Wczesniej mieli dobry kontakt potem sie urwał i teraz znow, TZ cieszy sie bardzo, ze juz maja coraz lepszy kontakt. Wiem, ze ja jestem wazniejsza, pisze do mnie jak jest u niego itp itd, wiec myslicie ze powinnam sie niepokoic, irytowac, pogadac z nim? Wiem, ze musi sie rozerwac, wiec nie mam z tym problemu, ale tak 3 dni pod rzad wieczorami? Mam nadzieje, ze ta fascynacja przejdzie mu..
__________________
"Prosze mnie przepuscic! Jestem wscibska osoba!"
'Ludzie sa tacy interesujacy. wymyslili nawet nude. zadziwiajace.
|