[dormonka]

Witam wszystkie Panie. Proszę o jakieś słowo otuchy, a może słowo krytyki? - na pewno macie jakieś doświadczenia
w tym względzie.. Oczywiście, że chodzi o faceta, sęk w tym, że zajętego (od wielu lat!) a w dodatku 3,5 roku młodszego (no dobra - rocznikiem 4 lata, kurde!). Zawsze miałam facetów starszych, a nawet baaardzo dużo starszych, a tu masz ci los - zauroczenie (mam nadzieję obustronne). Czuję się przy nim...dziwnie, jak stara baba, zwłaszcza, że on jest cholernie przystojny. Na szczęście ja też wyglądam na młodszą niż wskazuje metryka. Podzielcie się doświadczeniem, czy taki związek miałby szansę, baba przecież starzeje sie szybciej i ta "presja młodości" mnie nieco przeraża. A poza tym, czy warto rozbijać związki wieloletnie (i jego, i mój), już nieco "zakurzone" dla czegoś, co nie wiadomo, czy ma szanse przetrwać..? Boże, co ja mam zrobić??!