[Kleoska]

Niedawno tak z przypadku wpadłam na to forum i od razu zabrałam się za czytanie postów i... się zaraziłam Mam bzika na punkcie kolczyków, a głównie kupownia ich i przerabiania pod własny gust , więć od razu pomyślałam, że robienie biży hand-made to coś wymarzonego dla mnie. I się zaczęło... Narazie jestem tylko na etapie czytania i uważnego zbierania koszyka na koraliki.pl. I tu się zaczyna problem... Mam 13 lat więc przelewanie pieniędzy na konto odpada... Myslałam, może o tym, że mój tata by kasę przelał, a ja bym mu pieniądze ze swoich oddała, ale... Jeśli chodzi o jakiekolwiek załatwianie spraw przez internet z przekazywaniem pieniędzy i podawaniem danych to moi rodzice są nieugięci... "Co ty wygadujesz, nie wiadomo co to za strona, nie będziesz mi tu podawała obcym ludziom adresu i im pieniędzy dawała, bla bla bla bla bla...." Jak im wytłumaczyć, że tak robią tysiące ludzi i nic złego się niedzieje, że to jest sprawdzone itp... Już nawet o allegro nic nie bedę mówić... ( córka kolezanki mojej mamy na allegro kupiła komórkę, kasę zapłaciła, a jej przysłali ziemniaka i moja mama teraz jest w tych sparawach ostrożna...) W ogóle od początku jakoś nieprzychylni mojemu nowemu hobby są... Spytałam się tylko taty czy ma może jakiś cienki drucik w piwnicy, a on już na co mi.. No to ja mówię, że chcę sobie porobić koczyki z koralików i się zaczęło, po co mi to, znowu jakieś głupoty wymyslasz itd... Jak im wytłumaczyć, że mnie to naprawdę wciągnęło i nie przepuszczę... Myślałam, też że może w nowej szkole (teraz idę do pierwszej gimnazjum) mogłabym wsród koleżanek rozprowadzać, nie tylko by mi się zwróciło ale też trochę grosza dla siebie bym miała... Pewnie by zaraz powidzieli, zę kto mi to kupi, ubzdurałam sobie coś i tyle...Zamiast sklepów internetowych myślałam też o pasmanterich, ale nie wiem gdzie w pobliżu jest sklep z czymś pożądniejszym (mieszkam w rzeszowie). No i jakiś narzędziowy z tanim drutem i szczypcami... Czytałam post gdzie pisałyście co o tym myślą wasi rodzice, znajomi itp... To na początku byli na nie ale z czasem... może jak i ja zrobiłabym jedną, dwie pary i im pokazała to by się przekonali... (teraz pewnie myślą, że to głupie nawlekanki z nitki i koralików nikomu nie potrzebne) czy pokazać to forum do poczytania... Proszę poradźcie mi jak przekonać rodziców do moje przyszłego dłubanka!!! Zwłaszcza z przelwaniem pieniędzy i sklepami internetowymi, bo sama tego nie zrobię, a ja nawet bigli nigdzie nie mogę znaleźć ani większych koralików to mi tylko to zostaje... A i jeszcze jedno zamówiłam sobie tez katalog (było o nim na forum) i mi za ok. 2 tyg przyjdzie (chyba) i też nie wiem jak rodzice zareagują... może się przekonają, że to jest bezpieczne i przecież się na forum wizaz dowiaduje wszystko i mam polecone i sprawdzone adresy, no i przecież wizazanki kupują nawet po 200zł materiały przez internet i są zadowolone... Mhm ja już nie wiem co mam robić... W sumie to jeszce nic takiego nie zrobiłam (jak już mówilam narazie teoria no i jeszcze te nieszczęsne materiały... w sumie to tylko drut, bigle, szczypce (teraz to tyko okrągłe planuję) i jakieś bardziej ozdobne koraliki, bo w domu już mam takie zwykłe 2 i 4 mm no i jakieś się pewnie znajdą jak moje kupne kolczyki rozbiorę na części pierwsze...) A może tylko przesadzam i nie ma żadnego problemu... znajdę jakiś narzędziowy sklep, drut, szcypce kupię i tyle... A rodzice w sumie to nawet nie zauważą różnicy, że za coś nowego się wzięłam, bo wcześniej też coś trochę dłubałam... No i też jakiś naszyjnik się dla mamy na urodziny znajdzie.. Mhm... teraz to już całkiem w kropce jestem...