Wizaz.pl - Podgląd pojedynczej wiadomości - Molestowanie w pracy
Podgląd pojedynczej wiadomości
Stary 2005-01-19, 13:44   #8
lumiaa
Rozeznanie
 
Avatar lumiaa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 633
Re: Przestali nas molestować w pracy!?

hej,
wiecie a ja chyba już nie umiem w sumie stwierdzić czym jest mobing w pracy... tak z praktcznego punktu widzenia...oczywiście kwestia nadużyc seksualnych tj.wszelkich prób, sugestii itp jest dla mnie jasna... ale inne rzeczy już nie do końca...
ja przez prawie 2 lata pracowałam w Warszawie w bardzo "ciekawej" firmie i z rożnych względów nie mogłam odejść do innej pracy...a bardzo chciałam...w sumie ten okres wspominam jako pasmo udręk...ale czy był to mobing?
no własnie...czy jeżeli pracodawca nie pozwala ci iść do domu o godz 23 bo masz zakleić za niego ważny list i lecieć na pocztę gówną żeby była data stempla a potem musisz iśc noca, ciemną Świetokrzyską i z dusza na ramieniu wracać późnym tramwajem (kto wie jakie to uczucie to rozumie co mogłam czuć)to czy to już mobing? i nie płacić przy tym za nadgodziny...(4 x dziennie słyszeć - na twoje miejsce jest chętnych 6 osób)
jeśli pracodawca przez 2 lata nie wspomina o podwyżce a wszyscy inni dostają? i premie i dodatki?
albo gdy nie uznaje się za celowe wychodzenia na obiad przy 12 godzinnym dniu pracy? hm...
uwagi w stylu - no mogłaby sie Pani uczesać czy co to za długośc spódniczki (była do kolana - równo - sama szefowa nosiła dużo krótsze, a poza tym nogi i tak były schowane pod biurkiem)no nie wiem...
wypytywanie o życie osobiste - nagminne - dla mnie krępujące,
wmawianie mi że nie zrobiłam tego o czym w ogóle nie było wcześniej mowy, wyrzucanie ile rzeczy zrobiłam źle dla samego wyrzucania i mojej rozpaczy a nie poprawy i nauki, mimo wyższego wykształcenia uciążliwe wysyłanie mnie wciąż na pocztę, kserowanie tomów akt, adresowanie setek kopert, odbieranie ubrań z pralni czy kupowanie lakieru do paznokci nie mówiąco przynoszeniu dla całej firmy dań... mimo że w firmie była sekretarka w której zakresie obowiązków mogłyby sie mieścić te czynności..
i mogłąbym jeszcze wiele wyliczać i wyliczać...
wiecie, nawet jeśli uznałabym że to był mobing to co z tego...pozwać prawnika do sądu???????
ojoj bardzo śmieszne...
po prostu uciekłam stamtąd jak tylko mogłam najszybciej...a że zajęło mi to 2 lata, cóż...sporo sie tez nauczyłam o ludziach...
wydaje mi sie że przytoczone badania pokazują że ludzie kierują sie raczej pragmatyzmem niż chęcią zadośćuczynienia, wiedzą że jeśli zaczną o czymś mówic głośno to mogą być na pewych polach zwyczajnie spaleni...nie dostaną referencji, nie znajda innej pracy bo pracodawca tak wszystko ustawi że da wilczy bilecik... ( tak było w przypadku mojejkoleżanki z tej pracy - jak ja przyszłam to akurat była z nią afera - pracowała pół rokui juz zaczęła protestować - chciała wezwać Inspekcje Pracy itp. to załatwili ją tak że w trakcie imprezy firmowej wezwali Policję i dali jej dyscyplinarkę za spożywanie alkoholu w czasie pracy, do sądu nawet nie było po co iśc bo oficjalnie nikt nie nalewał a kelnerzy przynnosili co kto chciał, a z pozostałych pracownikówświadków nie byłoby żadnych)_
niestety rzeczywistość jest zbyt trudna żeby ją ujmowacw definicje i wyciągać konsekwencje...mało kto sie na to rzeczywiście odważa...i na dodatek wychodzi na tym dobrze...
lumiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując