|
Dot.: Obrażony...
Uważam, że jak jest dośc nieśmiały to miał prawo się poczuc urażony. Mnóstwo obcych ludzi, nikogo nie zna, a zostaje zostawiony sam sobie. Jedyne zajęcie jakie miał to chodzic sobie zapalic.
Ty skoro wiedziałaś, że będziesz świadkową i może to tak wyglądac mogłaś się wybrac sama. No, ale wiadomo, nie przewidzi człowiek.
Co zrobic? Ja bym go przeprosiła, że tak wyszło, że został sam. Wyjaśniła dlaczego tak się stało: pani młoda się źle czuła i poprosiła Cię o przysługę. Podziękowała, że z Tobą poszedł i na rozejm kupiła mu jakieś dobre wino może.
|